Brakuje Netflix Evangelion „Fly Me to the Moon” — przynajmniej w Ameryce

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Można bezpiecznie założyć, że Netflix zapłacił rozsądną fortunę za prawa do Neon Genesis Evangelion , który pozostaje niemal niezrównanym fenomenem kulturowym w Japonii i prawie na pewno jest jedną z najdroższych serii licencjonowanych na arenie międzynarodowej. Nie ma powodu, dla którego żaden inny licencjodawca nie uratował anime, odkąd Sentai Filmworks straciło prawa w 2008 roku. Podczas gdy Netflix zapłacił za licencję na serial i jego pierwsze dwa filmy ( Śmierć i odrodzenie i Koniec ewangelizacji ), nawet wydatki giganta streamingu miały swoje granice: nie zapłaciły za międzynarodowe prawa do tematu napisów końcowych programu.



W swojej oryginalnej japońskiej emisji i różnych amerykańskich domowych wydaniach wideo w latach 90. i pierwszej dekadzie każdy odcinek Neon Genesis Evangelion kończy się innym coverem „Fly Me to the Moon”, piosenki Barta Howarda z 1954 roku, rozsławionej przez nagranie Franka Sinatry z 1964 roku. Wystarczająco dużo wysiłku włożono w stworzenie 26 różnych wersji piosenki dla Ewangelia że można nawet kupić płyty CD ze wszystkimi z nich w Japonii. Netflix jednak musiał nie chcieć płacić opłaty licencyjnej na większości terytoriów.



Wydaje się, że dużym wyjątkiem jest Japonia, gdzie zachowano wszystkie zastosowania „Fly Me to the Moon”.

To nie pierwszy raz, kiedy amerykańskie wydanie anime usunęło popularną, ale kosztowną muzykę. Wydanie FUNimation Eden Wschodu zawierał „Falling Down” Oasis w pierwszym odcinku, ale używał zamiennika dla kolejnych odcinków. Strumień Hulu z Ergo Proxy usuwa „Paranoid Android” Radiohead i strumień Netflix z Rewolwerowiec usuwa „Światło, zanim wylądujemy” Delgados. Ciekawie, Dziwna przygoda Jojo Amerykańskie wydawnictwa zawierają całą popularną muzykę na ścieżce dźwiękowej, ale zarówno dub, jak i tłumaczenia podrzędne usuwają w scenariuszu odniesienia do muzyki pop („Killer Queen” staje się „Deadly Queen”, „Aerosmith” staje się „Little Bomber” itp.) .

Do pewnego stopnia sensowne jest, aby Netflix zdecydował, że temat końcowy jest obszarem, w którym mógłby obniżyć koszty licencji. Format Netfliksa zachęca ludzi do pomijania napisów końcowych, aby zachęcić ludzi do przejścia do następnego odcinka – a kiedy dotrą do ostatniego odcinka, do obejrzenia nowego filmu Adama Sandlera, ponieważ niektórzy ludzie kończą Ewangelia już w niewytłumaczalny sposób widzą.



Jeszcze Ewangelia Sprawa jest godna uwagi, ponieważ 'Fly Me to the Moon' nie było tylko piosenką w napisach końcowych, ale motywem przewodnim użytym w muzyce w tle serialu. Usunięto nie tylko użycie napisów końcowych, ale także użycie melodii w samym serialu, co zmienia emocjonalny wpływ oryginalnych scen.

ZWIĄZANE Z: Godzilla i Neon Genesis Evangelion skrzyżowali się więcej niż raz



Fajnie, że więcej osób może tego doświadczyć Ewangelia , ale byłoby wspaniale, gdyby Netflix mógł wejść i dodać przynajmniej brakującą muzykę w tle, nawet jeśli końcowe motywy są niewykonalne. Jeśli nie, miejmy nadzieję Ewangelia staje się jedną z rzadkich licencji Netflix, aby otrzymać pełny, nieedytowany zestaw Blu-ray, który ma być postrzegany zgodnie z pierwotnym zamierzeniem.

Neon Genesis Evangelion transmituje teraz na Netflix.



Wybór Redakcji


Ujawniono oficjalną nazwę uniwersum Spider-Mana firmy Sony — i to nie jest świetne

Kino


Ujawniono oficjalną nazwę uniwersum Spider-Mana firmy Sony — i to nie jest świetne

Sony Pictures zaktualizowało nazwę swojego uniwersum filmowego Spider-Man i nie przeszło to dobrze w mediach społecznościowych.

Czytaj Więcej
10 sposobów, w jakie zła partia zmieni Gwiezdne Wojny

Listy


10 sposobów, w jakie zła partia zmieni Gwiezdne Wojny

Ta seria, której akcja toczy się po upadku Zakonu Jedi i Republiki, może dać fanom odpowiedzi na od dawna zadawane pytania.

Czytaj Więcej