Chociaż Steve Ditko na zawsze zostanie zapamiętany jako współtwórca Fancy Dan of the Enforcers Spider-Man , pod wieloma względami to jego praca nad Doctor Strange for Marvel była jeszcze bardziej osobista dla twórcy i doprowadziła do fascynująca interakcja z rozkwitającym ruchem psychodelicznym, na który Ditko przypadkowo znalazł wpływ.
Jak na postać, która miała tak duży wpływ na kontrkulturę, a ostatecznie miałby swój własny film kinowy, początki Doktora Strange były raczej przyziemne. Ditko sam wymyślił początkową, pięciostronicową historię Doktora Strange'a i przyniósł ją Stanowi Lee, aby sprawdzić, czy byłby zainteresowany przedstawieniem tej historii w jednej z antologii Marvela. Lee to lubił, a ponieważ planował użyć go w Dziwnych opowieściach, wymyślili nazwę Dziwne, chociaż była początkowa debata na temat tego, czy powinien być panem, czy lekarzem. Lee napisał do Comics Reader na początku 1963 roku, aby w dziwny sposób promować nową postać: „Cóż, mamy nową postać w pracach dla Strange Tales, tylko 5-stronicowy wypełniacz o imieniu Dr. Strange. Steve Ditko go narysuje. Ma motyw czarnej magii. Pierwsza historia to nic wielkiego, ale może uda nam się coś z niego zrobić. To był pomysł Steve'a. Pomyślałem, że damy mu szansę, chociaż znowu musieliśmy się zbytnio spieszyć z pierwszym. Little sidelight: Początkowo zdecydowaliśmy się nazywać go Mr. Strange, ale myśleliśmy, że „pan”. był trochę zbyt podobny do Pana Fantastycznego. Teraz jednak pamiętam, że niedawno w jednym z naszych magazynów mieliśmy złoczyńcę o imieniu Dr Strange. Mam nadzieję, że nie będzie to zbyt zagmatwane!
POWIĄZANE: Przemysł komiksowy oddaje hołd Steve'owi Ditko
Lee kazał Ditko przygotować kolejny, aby pobiec za pierwszym wydaniem, aby dać czytelnikom szansę na ocenę, czy pasek powinien być kontynuowany.
Pasek został przychylnie przyjęty, więc stał się stałym elementem albumu Strange Tales #114. Można powiedzieć, że była to trochę spóźniona decyzja, ponieważ Ditko został namalowany przez George'a Roussosa w Strange Tales #114, jedynej historii Doktora Strange, której Ditko sam nie napisał.
Następny numer był genialnym początkiem Doktora Strange. Teraz, pod wieloma względami, pochodzenie Doktora Strange'a to typowa historia „biały facet jedzie na Daleki Wschód, wszyscy zdają sobie sprawę, że biały facet jest super wyjątkowy, a potem zostaje wybrańcem”. Nie tylko to, ale bardzo przypomina wcześniejszą postać, nad którą pracowali Lee, Kirby i Ditko (tuż w okolicach debiutu Fantastycznej Czwórki) o nazwie Doktor Droom.
Jednak to, co ta historia ma, czego nie mają typowe historie „wybranego”, to to, że Doktor Strange był szczególnym rodzajem palanta. Bohaterowie komiksów rzadko otwierają swoją narrację, będąc tak pomieszani, jak Stephen Strange w Strange Tales #115...
Inną fascynującą częścią tej wspaniałej historii o pochodzeniu jest to, że w zasadzie jest to zakończenie tradycyjnego „bohatera”. Batman zawsze mści się za morderstwo swoich rodziców. Spider-Man zawsze stara się nadrobić to, co „pozwolił” przytrafić się wujkowi Benowi. Doktor Strange zaczął jednak jako palant i stał się bohaterem. Tradycyjna podróż dobiegła końca. Stał się lepszym człowiekiem. Jest typem dorosłej postaci, której Spider-Man w zasadzie nigdy nie może być.
Teraz, gdy powstał Doktor Strange, Ditko zaczął mieszać się ze światem wokół dobrego Doktora.
Strona 2: Nadchodzi wieczność!
1 dwa