Recenzja: „Alicja po drugiej stronie lustra” to bezsensowna podróż z powrotem do króliczej nory

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Oglądając „Alicję po drugiej stronie lustra” Disneya, nie mogłem się nadziwić. Nie chodzi o projekt produkcyjny, zalany gumowatymi pejzażami CG, niejasno groteskowo animowanymi postaciami i paletą kolorów, która myli „każdą kredkę w pudełku” z estetyką. Z pewnością nie dla występów, które wahają się od drzemki do przesterowania. Nie na historii, która jest bezsensowna, ale świętoszkowata. Zamiast tego zdziwiłem się, że reżyser James Bobin w ogóle podjąłby się tej pracy. Wypłata za utrzymanie takiego masztu jest z pewnością wysoka, ale co z kreatywnymi kajdanami bycia tak głęboko dłużnikiem jednej z najgorzej ocenianych ofert Tima Burtona?



Bobin wymyślił dziwaczną komedię telewizyjną, taką jak „Da Ali G Show” Sachy Barona Cohena i „Lot konchordów” HBO, zanim zadebiutował jako reżyser w 2011 roku z „Muppetami”, czarującą zabawą, która na nowo otworzyła prężnie działającą rodzinną markę . To, że powrócił do mniej natchnionej i ostatecznie mniej uznanej kontynuacji „Muppets Most Wanted”, było wybaczalne, jeśli nie zrozumiałe. Jednak pójście za tym kolejnym fatalnym sequelem jest irytujące. Burton zniknął z fotela reżysera, ale odciski palców reżysera są na całej kontynuacji „Alicji w krainie czarów”, ciągnąc Bobina w dół przytłaczającą gamą złych decyzji z prefabrykatów. Ale należy przyznać, że scenarzystka „Alicji w krainie czarów” Linda Woolverton wróciła, by dorzucić więcej zła i nijakości do tej paskudnej serii, zanurzając się w fabuły i frywolną fabułę podróży w czasie.



Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego głowa Czerwonej Królowej jest taka duża, dlaczego tak bardzo nie znosi białych róż lub skąd pochodzi jej hasło „z ich głowy”? Być może zastanawiałeś się, czy Szalony Kapelusznik cierpi na problemy z tatusiem? Jeśli tak, prawdopodobnie będziesz zachwycony „Alicją po drugiej stronie lustra”. Jeśli nie, możesz – tak jak ja – być głęboko zdezorientowany.

Sequel rozpoczyna się lata po pierwszym filmie, z Alice Kingsleigh (Mia Wasikowska) jako odważnym kapitanem, którego statek jest zagrożony z powodu szukającego zemsty byłego (Leo Bill). Ucieka od kłopotów przez ogromne lustro z powrotem do Krainy Czarów. Tam jej starzy przyjaciele martwią się o Kapelusznika (Johnny Depp), który z szalonego stał się smutny, apatyczny z powodu dawnej śmierci swojej rodziny w paszczy Jabberwocky. Jego żal jest tak głęboki, że jego promienne rude włosy i biały i posiniaczony makijaż zmieniają się w popielate szarości. Alice musi więc przenieść się w przeszłość i uratować rodzinę Kapelusznika. Sam Time (Baron Cohen) ostrzega ją, że takie przedsięwzięcie może zniszczyć cały czas – ale niech to szlag trafi, ponieważ najbardziej irytująca postać w tej serii jest bardzo smutna.

O tym, że „Alicja po drugiej stronie lustra” jest przeznaczona dla dzieci, świadczy bezkompromisowość przemówień na temat priorytetów, czasu i rodziny, a także dziury w fabule tak wielkie, że mogłyby połknąć całą figurkę Czerwonej Królowej. Pod koniec jasne jest, że gdyby Alicja na początku uważnie słuchała Time, żadne z tych zagrażających Krainie Czarów szaleństwa w ogóle się nie wydarzyło. To może być świetną lekcją dla młodzieży, ale jest to irytujące odkrycie dla dorosłych, którzy zmarnowali czas na ten film.



Pomimo chybotliwego scenariusza i zrzutów celowo niedorzecznych linii, Wasikowska wytrwała z odwagą i urokiem, wnosząc życiową werwę, niezależnie od tego, czy występuje przeciwko załodze gadających zwierząt, klekoczących blaszanych ludzi, wyniosłych Anglików z wyższych sfer, czy cokolwiek robi Depp.

zawartość alkoholu w piwie genesee light

Wcielając się ponownie w rolę Szalonego Kapelusznika, Depp mocno opiera się na swoich najgorszych tikach wydajnościowych, polegając na napadach, kostiumach i jaskrawym makijażu (nie wspominając o zielonych, googlowych oczach z efektami CG), aby kształtować charakter, zamiast aspirować do jakiegokolwiek poziomu głębi . Hamowanie go jako porywcza (i serce- headed) Czerwona Królowa, Helena Bonham Carter wydaje się być zablokowana w konkursie na drwiny z publicznością z Deppem, aby zobaczyć, która wada wymowy postaci może być najbardziej nieczytelna. Ale Cohen daje im szansę na zdobycie pieniędzy, posmarując się grubym niemieckim akcentem, który zmienia V na W, a słowa na „co on wymamrotał?”. Zdobywczyni Oscara Anne Hathaway powraca jako Biała Królowa, dając rozmarzone uśmiechy, machanie palcami i niewiele więcej do tego występu z wypłatą.

śmierć przez kokos

Dzieci mogą być zachwycone kolorami i kreskówkowymi występami tutaj. Ale dorośli prawdopodobnie będą jęczeć. Mimo to byłem dziwnie oczarowany podejściem barona Cohena do Time. Od samego początku miesza głupotę i patos, upadając gnojka tuż przed zatrzymaniem zegara staroświeckiego z rześką, ale przemyślaną skutecznością. Dodatkowo, krótkie jasne plamy są oferowane przez Andrew Scotta z „Sherlocka”, który używa swojego groźnego uśmiechu Moriarty'ego, diagnozując Alice z „kobiecą histerią”. Rhys Ifans wnosi mile widzianą subtelność i czułość jako surowy ojciec Kapelusznika, a jako grzeczna matka Alice, Lindsay Duncan stawia na podpórki do książek przypominające austen w filmie z XIX wieku, w którym oczekuje się, że kobiety będą wyszydzane i wydawane za mąż.



I chociaż wiele wyborów stylu w projektowaniu postaci sprawia, że ​​się wzdrygam, zespół animatorów zasługuje na uznanie dla złożonych i urzekających stworów zrobionych z warzyw, inspirowanych portretami dworskimi XVI-wiecznego artysty Giuseppe Arcimboldo .

Jednak pomimo całej głupoty, fantazji i potęgi gwiazd „Alicja po drugiej stronie lustra”, największym atutem filmu są kostiumy, których ukoronowaniem jest inspirowany chińską sceną oszałamiający Alicja widziany w reklamach. Nagrodzona Oscarem projektantka Colleen Atwood nie tylko buduje postać za pomocą kształtu, faktury i koloru, ale także konstruuje skomplikowane i ozdobne dzieła sztuki, które były znacznie bardziej ekscytujące wizualnie niż różne scenografie i dziwacznie wypaczone Krainy Czarów. Ale oczywiście, kiedy mówię wam, że najlepszą rzeczą w wysokobudżetowej fantazji są kostiumy, w pokoju jest Jabberwocky.

Pomimo żałosnej fabuły i zbyt wielu tropów, które przeżuwają scenerię, podobała mi się „Alice Through the Looking Glass” bardziej niż jej słusznie pogardzany poprzednik, więc pozdrawiam Bobina z tego powodu. Ale choć czasami zabawna, a czasami ładna, ta nieistotna kontynuacja jest jednak niewiele więcej niż ekstrawaganckim drobiazgiem.

„Alicja po drugiej stronie lustra” otwiera się w piątek.



Wybór Redakcji


Obsada i przewodnik po postaciach Netflixa „Dyplomata”.

telewizja


Obsada i przewodnik po postaciach Netflixa „Dyplomata”.

Nowy serial dramatyczny Netflix, The Diplomat, zawiera wiele nowych i starych twarzy, fachowo kierowanych przez Keri Russell jako tytułową dyplomatę.

Czytaj Więcej
Pepe Żaba nie żyje; Niestety nie możesz zabić mema

Wyłączność Cbr


Pepe Żaba nie żyje; Niestety nie możesz zabić mema

Matt Furie położył swoją kultową żabę na spoczynek w Dzień Darmowego Komiksu, ale to nie znaczy, że Internet pozwoli Pepe odpocząć w spokoju.

Czytaj Więcej