RECENZJA: Transformers: Ostatni rycerz to Michael Bay w jego najbardziej Michael Bay

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Estetyka Michaela Baya jest za bardzo w stylu amerykańskim. Autorka akcji lubi się w zwolnionym tempie z niskiego kąta, w którym zwykli śmiertelnicy wyglądają na ekranie jak gigantyczni tytani. Ceni sobie spektakl nad rozsądkiem, a jego miłość do eksplozji jest legendarna. Tak więc pod tym względem Transformers: The Last Knight jest najlepszym filmem Michaela Baya, ponieważ jest najbardziej ze wszystkich.



Rdzeniem filmu jest kolejna przygoda o szlachetnych Autobotach broniących Ziemi przed inwazją Decepticonów. Ale Transformers: Ostatni Rycerz to także kolejny rozdział w historii Cade'a Yeagera (Mark Wahlberg), robotniczego wynalazcy, który nie tylko stał się zaufanym sojusznikiem Autobotów, ale także fatalną postacią w ostatniej bitwie o planetę. To historia sieroty Izabelli (Isabela Moner), której rodzice zostali zamordowani przez Decepticony, pozostawiając ją jako najmniejszą (ale potężną) buntowniczkę Ruchu Oporu. To historia cynicznej profesor historii Vivian Webley (Laura Haddock), której więzy rodzinne wciągnęły ją w ostatni międzyplanetarny konflikt Transformersów. To także historia grupy podobnej do Illuminati, która od dawna strzeże tajnej historii Autobotów i może pochwalić się tak sławnymi członkami jak Winston Churchill, Albert Einstein i Harriet Tubman. Tak, w tym kinowym wszechświecie Harriet Tubman była przyjaciółką Transformers. A jako beczka wiśni na wierzchu, grupą tą kieruje cudownie absurdalny arystokrata Sir Edmund Burton (Anthony Hopkins). Ale o tym za chwilę.



Mimo wszystko to wciąż nie wszystko piąty Transformatory film wbija się w jego mocne dwie godziny i 29 minut. Akcja filmu rozpoczyna się w średniowieczu w Anglii, a na drodze wystrzelonych kul ognia jest mnóstwo eksplozji. (Bay zamierza Bay.) Król Artur i jego Rycerze Okrągłego Stołu są zdesperowani i zdesperowani, czekając, aż magia Merlina zaoferuje im potężną broń, która odwróci losy wojny. Wejdź do pijanego Merlina (Stanley Tucci kierującego obozową doskonałością), samozwańczego „szarlatanina oszołomionego”, który szuka tej broni w dziwnej jaskini, która oczywiście jest w rzeczywistości wejściem do rozbitego statku Transformers. (Tak, tutaj magia jest w rzeczywistości starożytną technologią obcych.) I tak przedstawia się filmowy MacGuffin, kostur o niejasnych mocach, ale zamknij się, kogo to obchodzi, spójrz na trójgłowego smoka robota !

To absolutnie, niesłychanie szalone otwarcie i szczerze mówiąc, jest niesamowite, ożywione specjalną marką epickiego skandalu Bay. Niestety, wkrótce opuszczamy starożytną Anglię, aby udać się do nowoczesnego świata, w którym rząd USA ściga każdego Transformera, Autobota lub Decepticona, licząc ich wszystkich jako zbyt ryzykownych uchodźców. Podczas gdy Cade walczy o bezpieczeństwo swoich braci-botów na złomowisku Badlands, Sir Edmund wysyła swoich kumpli Autobotów, aby zebrali niezbędne elementy, aby odeprzeć najbardziej agresywny atak Decepticona. To wymaga zjednoczenia potężnej laski Cade'a, Vivian i Merlina. Jest też krótki powrót do II wojny światowej, ponieważ tak, w tym kinowym wszechświecie Autoboty walczyły z nazistami.

Każdy jak, tyle się dzieje w Transformers: Ostatni Rycerz, trudno tego nie lubić. Film jest jak długi na milę bufet, oferujący prawie wszystko, co można sobie wyobrazić. Jasne, niektóre z jego produktów nigdy nie powinny rozsądnie dzielić przestrzeni, ale to nie znaczy, że nie są pyszne. Jasne, może być wiele rzeczy, które nie są w twoim guście. Być może - tak jak ja - nie można odróżnić tych przesadnie zaprojektowanych robotów, przez co sceny akcji stają się rozmazanymi trybami i narzekaniami bez kołków i jasności. Mimo to po drodze jest wystarczająco dużo smakołyków, dzięki czemu możesz odejść zadowolony.



Najważniejszym z obłąkanych przysmaków Bay jest otwarcie arturiańskie, z wiecznie czarującą scenerią do żucia Tucci z rozkoszą i fantazją. To wystarczająco dziwne i cudowne, że żałuję, że nie mogliśmy zostać tam wśród srogich, brodatych rycerzy, sfrustrowanego „magicznego” oszusta, który stał się nadzieją narodu, i smoka, który zasypuje ogniem i przerażeniem. Ale ponieważ Bay podobno jest ostatnim reżyserem tej serii, ma wiele do sprawdzenia na swojej liście życzeń, więc kontynuujemy. Mimo to w teraźniejszości są też gadżety, jak każda linia, którą zapewnia Hopkins, i jego niechętnie posłuszny bot kamerdyner Cogman (Downton Abbey) Jima Cartera).

To chyba najdziwniejsza para ekranowa w historii kina. Hopkins, jeden z najbardziej cenionych żyjących aktorów i uczciwy wobec Boga rycerz na sposób CBE, rzuca siebie i swoją surową brawurę w każdą chwilę, sprzeczając się ze swoim snobistycznym robo-sługą. To niedorzeczne widzieć, jak ten uznany tespian wypowiada zdania takie jak: „Gdybym mógł znaleźć twoją szyję, udusiłbym cię” i „Chcesz wiedzieć, czyż nie? wahać się ? Szczerze mówiąc, warto zapłacić za bilet tylko po to, by usłyszeć, jak Hopkins mówi „koleś”.

Podczas gdy w tym filmie wprowadzono gromadę nowych Transformerów, takich jak Hot Rod z francuskim akcentem (Omar Sy), punkowy Mohawk (Reno Wilson) i szkicowy padlinożerca Daytrader (Steve Buscemi), wyróżnia się wyraźnie Cogman, który wygląda jak bardziej błyskotliwy C-3PO, ale ma ciemną stronę, która jest bardziej Benderem w trybie „zabij wszystkich ludzi”. Podobnie jak K-2SO Alana Tudyka w Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie Carter's Cogman to apatyczny wobec wrogiego robota, który nie ma cierpliwości do ludzi, a jego obojętność okazuje się zaskakującym źródłem komediowej ulgi. Niezależnie od tego, czy grozi zamordowaniem niegrzecznego Cade'a, czy może dodać trochę dramatyzmu dramatycznemu momentowi, tworząc strzelistą ścieżkę dźwiękową, Cogman jest stworzony do kradzieży scen.



Wahlberg oferuje nierówną wydajność. Najlepiej czuje się grając u boku Transformersów, przytulając się do uroczych małych dino-botów, upominając takich jak Ogar (John Goodman), Drift (Ken Watanabe) czy Bumblebee (Erik Aadahl) lub wdaje się w rozmowę między sercem a reaktorem odpadający Optimus Prime (Peter Cullen). Ale kiedy zostaje poproszony o podzielenie się sceną z ludzką kobietą, sprawy stają się niezręczne lub okropne. Jako ojciec Izabelli jest szorstko czarujący, ucząc ją wewnętrznych zasad naprawy Autobotów i jowialnie nazywając ją „bracie”. Ale jeśli chodzi o interakcje Cade'a z Vivian, Transformers: Ostatni Rycerz gaśnie.

To nieokrzesany Amerykanin z brudem pod paznokciami i błyskiem w oku. To przemądrzała, wykształcona profesor angielskiego, która właśnie prosi o zdjęcie z kołka. A ponieważ jest to film Bay, nosi dużo białych i bardzo wydekoltowanych bluzek. Nienawidzą się nawzajem, a ich losy wiążą ich razem podczas wyznaczającej świat wyprawy, która wydaje się ich szczególnym rodzajem piekła. Ale naturalnie zakochują się w sobie, bo po co, jak sądzę, mężczyzna i kobieta dzielą miejsce w filmie. Byłabym mniej rozgoryczona słusznym romansem tego filmu, gdyby Wahlberg i Haddock podzielili choćby iskierkę chemii. Ale tak jak jest, ich przyciąganie wydaje się tak wymuszone, że nieunikniony pocałunek wywołał śmiech wśród niewzruszonej publiczności. Jak powiedziałem, ten film to bufet. Dużo się w nim dzieje, a niektóre z jego wyborów są nijakie lub wręcz kiepskie.

Więc z czego zrobić Transformers: Ostatni rycerz? Fani serii prawdopodobnie będą dopingować jej ostatnie 40 minut, które są jedną długą sekwencją akcji z zaporą botów bojowych. Ale ludziom, którzy szukają czegoś za swoje pieniądze, trudno byłoby zrobić coś lepszego, ponieważ Bay oferuje więcej huków, dzwonków, gwizdów i szaleńczych momentów niż jakikolwiek inny filmowiec pracujący dzisiaj. Pod względem fabularnym film jest bałaganem. Jest zbyt wiele postaci, które trzeba śledzić, a co za tym idzie, mniej dbać o to, więc wiele ważnych momentów emocjonalnych nie ma oddźwięku. Niemniej jednak w tym klastrze można znaleźć naprawdę dzikie i zabawne rzeczy. Jeśli nic więcej, zobacz to dla WTF.

Transformers: Ostatni Rycerz otwiera się w środę w całym kraju.



Wybór Redakcji


Watch Dogs: Kim jest DedSec?

Gry Wideo


Watch Dogs: Kim jest DedSec?

Grupa haktywistów DedSek była ważną grupą w grach Watch Dogs, a od Watch Dogs Legion stał się bardziej przerażający niż kiedykolwiek.

Czytaj Więcej
Ava's Demon: komiks internetowy Michelle Czajkowski Fus ląduje w Skybound

Komiksy


Ava's Demon: komiks internetowy Michelle Czajkowski Fus ląduje w Skybound

Skybound Entertainment współpracuje z autorką/artystą Michelle Czajkowski Fus nad drukowaną edycją jej internetowego komiksu science-fiction YA, Ava's Demon.

Czytaj Więcej