Śmierć rzadko jest na stałe w Gwiezdne Wojny wszechświat. Niezależnie od tego, czy pojawiają się ponownie jako Duch Mocy, czy też, w przypadku Ahsoki Tano, zostają wciągnięci w bezpieczne miejsce w The World Between Worlds, postacie mają zwyczaj niespodziewanego powrotu do odległej galaktyki. W rzeczywistości Gwiezdne Wojny trop kogoś, kto pojawił się żywy po pozornym upadku na śmierć, dyktuje, że mistrz Jedi Mace Windu prawdopodobnie przeżył bitwę z Darthem Sidiousem w Zemsta sitów .
Windu zdołał pokonać Sidiousa w pojedynku na miecze świetlne, kiedy Anakin Skywalker interweniował i odciął mu prawą rękę, dając Sidiousowi szansę wysadzenia Windu Mocą Błyskawicy i zesłania go na zagładę z wysokości biura Kanclerza. Mogło to zabić zwykłego człowieka, ale potężni użytkownicy Mocy, tacy jak Windu, znaleźli sposób na przetrwanie znacznie gorzej w przeszłości. Na przykład Darth Maul został pocięty na pół podczas walki z Obi-Wanem Kenobim w Mroczne widmo i spadł w dół ogromnego szybu, tylko po to, by przeżyć, wykorzystując swoją wolę i nienawiść, by dotrzeć do Ciemnej Strony.
Maul nie jest jedynym, który cudem powrócił po upadku z dużej odległości. Sidious został wrzucony do szybu i uderzył w reaktor Gwiazdy Śmierci II, ale był w stanie zachować ducha i powrócić w ciele klona. Luke'owi Skywalkerowi było łatwiej, kiedy wpadł do szybu w Mieście w Chmurach, ale on też wyszedł z tego żywy. Nawet Obi-Wan przeżył, gdy Sidious wydał Rozkaz 66, a żołnierze-klony Komandora Cody'ego zestrzelili Mistrza Jedi z dużej wysokości na Utapau. Głównym wyjątkiem jest Han Solo, który zginął, gdy Kylo Ren dźgnął go mieczem świetlnym i wpadł w głąb bazy Starkiller – choć technicznie rzecz biorąc, powrócił, gdy Kylo miał wizję go na Kef Bir.
Ten specyficzny Gwiezdne Wojny trop niedawno ponownie podniósł głowę Mandalorianin , kiedy Boba Fett pojawił się po tym, jak jakoś przeżył swój upadek do dołu Sarlacc w Powrót Jedi . Było to kolejne przypomnienie, że postacie, które „wpadają do dziury” rzadko umierają lub pozostają martwe w serii, a także kolejny wskaźnik, że Windu mógł przeżyć swój upadek wiele lat wcześniej. Mandalorianin być może przygotował grunt pod jego powrót w odcinku „Rozdział 13: Jedi”, kiedy Ahsoka komunikował się z Grogu za pośrednictwem Mocy i dowiedział się, że jakaś nieznana osoba uratowała go ze Świątyni Jedi na Coruscant w następstwie Zakonu 66.
Jeśli ta osoba okaże się być Windu, jest duża szansa, że wyczuł również Grogu, kiedy sięgnął przez Moc na Tythonie i pojawi się w przyszłym odcinku Mandalorianin . Zainteresowanie Samuela L. Jacksona ponownym wcieleniem się w rolę Windu nigdy nie osłabło od tego czasu Zemsta sitów wyszedł, a aktor upierał się, że jego zdaniem postać nie zginęła po pojedynku z Sidiousem. Pojawiły się również niedawne pogłoski, że Lucasfilm opracowuje serię prequeli Mace Windu, co dodatkowo sugeruje, że studio planuje zrobić coś z Mistrzem Jedi w najbliższej przyszłości.
Gwiezdne Wojny franczyza być może ostatnio przesadziła, ujawniając, że więcej Jedi przeżyło Zakon 66, niż wcześniej sądzono, ale w przypadku Windu nie wymagałoby to ogromnego zawieszenia niewiary. W końcu ta postać miałaby dobry powód, by chcieć pozostać przy życiu dzięki Mocy i spróbować pomóc jak największej liczbie młodych Jedi szkolących się po dojściu Sidiousa do władzy, poczynając od Grogu. Jego powrót mógłby ładnie wpasować się w historię na Mandalorianin i służą jako kolejne przypomnienie: upadek w głęboką dziurę rzadko oznacza koniec w Gwiezdne Wojny wszechświat.
Stworzony przez Jona Favreau, The Mandalorian występuje w roli Pedro Pascala, gościnnie występują Gina Carano, Carl Weathers i Giancarlo Esposito. Reżyserami nowego sezonu są Jon Favreau, Dave Filoni, Bryce Dallas Howard, Rick Famuyiwa, Carl Weathers, Peyton Reed i Robert Rodriguez. Nowe odcinki pojawiają się w każdy piątek w Disney+.