Pociąg pocisków to bombastyczny i balistyczny film, który rozkwita dzięki sile kotletów akcji reżysera Davida Leitcha i zabawnej energii, którą obsada nasyca swoich bohaterów. Prawdopodobnie najbardziej udani pod tym względem są Aaron Taylor-Johnson i Brian Tyree Henry, którzy grają odpowiednio „bliźniaków” Tangerine i Lemon. Obsadź stale kłócący się, ale mocno związany duet, który próbuje przynieść paczkę i zakładnika tajemniczemu lordowi przestępczemu znanemu jako Biała Śmierć (Michael Shannon), ich prostą pracę komplikuje wiecznie pechowa Biedronka (Brad Pitt), której próby zabicia ich własność skręca się w dziwaczną i śmiercionośną serię bójek i starć.
Obaj aktorzy mają szansę na napięcie wielu kreatywnych mięśni w filmie, a ich sekwencje należą do najlepszych w filmie zarówno pod względem surowej komedii akcji, jak i prawdziwych łuków emocjonalnych. Przed Pociąg pocisków premiera 5 sierpnia w kinach, CBR zasiadł do rozmowy Aaron Taylor-Johnson i Brian Tyree Henry o znaczeniu podkreślenia ich partnerstwa w filmie. Para zagłębiła się w to, co sprawiło, że film akcji wyreżyserowany przez Davida Leitcha był wyjątkowo zabawnym doświadczeniem i jak to było rozwijać „współzależną” przyjaźń, która przełożyła się na silny kontakt na ekranie.

CBR: Lemon i Tangerine to taki fajny duet i mają tak solidne relacje w całym filmie. Jak to było zanurzyć się w tym związku?
Aaron Taylor-Johnson: O rany, było świetnie. To znaczy, Brian i ja dosłownie się dogadaliśmy. Wiesz, po pierwsze, jestem wielkim wielbicielem jego pracy i wspaniale było mieć aktora, od którego mogłem się po prostu odbić. Po drugie, po prostu kliknęliśmy i było niesamowicie. Mieliśmy świetną chemię, a on jest dla mnie jak prawdziwy brat. Kocham go do szpiku kości i troszczymy się o siebie nawzajem.
as space krwawo pomarańczowy cydr
W taki właśnie sposób podnieśliśmy postacie. Włożyliśmy w to dużo czasu, zaufania i miłości, a potem po prostu pojechaliśmy do miasta – improwizowaliśmy i zabraliśmy to w zupełnie inne miejsce, i świetnie się bawiliśmy. David Leitch dał nam do tego miejsce.
Brian Tyree Henry: Myślę, że prawdziwym świadectwem tego, jak wspaniale wyszło to partnerstwo, jest to, że Aaron i ja jesteśmy od siebie niesamowicie współzależni. Stało się to przyjaźnią, która właśnie zamanifestowała się w ciągu pięciu, sześciu miesięcy, które zajęło nam nakręcenie tego filmu.
dzwonki czarna nuta
Chcieliśmy po prostu rozwinąć Lemon i Tangerine tak, by były postaciami, na których ludziom naprawdę zależało, aby ludzie naprawdę czuli, że między nami jest ta linia krwi, tak że jeśli coś się wydarzy, albo zostaniemy rozdzieleni, albo nie będziemy razem w filmie ludzie czuliby to i czuliby naszą potrzebę powrotu do siebie. To partnerstwo, które naprawdę opiera się na miłości i zaufaniu, a Aaron i ja naprawdę chcieliśmy mieć pewność, że zachowamy to jak najbardziej autentyczne.
Oboje graliście w przeszłości w wielkich filmach, ale akcja w Pociąg pocisków jest tak osobisty i ciasno skonstruowany. Co sprawiło, że praca nad tym filmem była wyjątkowa od twoich przeszłych doświadczeń?
Taylor-Johnson: Tak, myślę, że to było wszystko. To jest film Davida Leitcha , -- właśnie na to się zapisujesz. Myślę, że każdy z nas był podekscytowany własną sekwencją kaskaderską i naszym momentem. W tym filmie każdy ma genialny kawałek walki. Co jest naprawdę interesujące, to to, że każda postać jest bardzo wyjątkowa i różni się od siebie.
Myślę, że rozumiesz to z Davidem Leitchem. To ograniczona przestrzeń. Wszyscy jesteśmy w pociągu. Myślę, że po prostu dodaje te warstwy i elementy. Mam na myśli, że Brian ma swoją świetną sekwencję walki z Bradem [Pitt]. Jest w ciasnej przestrzeni, w cichym samochodzie, a potem próbują się zabić, ale nie robią hałasu. To tylko dodanie tych elementów. Myślę, że jako aktor po prostu grasz w tym. To właśnie wznosi ten materiał – był po prostu zabawny i zabawny.
Henz: Tak, to sprawia, że postacie są czymś więcej niż postacią - sprawia, że walki są bardziej solidne, jeśli walki są wyprowadzone z tego, kim są bohaterowie. Jeśli masz kogoś takiego jak Książę, który wydaje się być skromny i delikatny, ale jest niesamowicie ukradkowy w sposobie, w jaki atakuje, albo masz ojca, który stracił syna i ma do czynienia z alkoholizmem – wszystko, co robi, jest poniekąd wszędzie... Masz bliźniaków, którzy właśnie zostali wynajęci zabójcami i zabijają, co tylko zechcą. Mamy więc różne style, które David Leitch doskonali, aby każda walka była wyjątkowa i indywidualna.