Carol i koniec świata: Dan Guterman przedstawia egzystencjalny serial oryginalny Netflix

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Po pracy przy popularnych i uznanych serialach, takich jak Ricka i Morty’ego I Wspólnota , scenarzysta i producent Dan Guterman zagłębia się w zupełnie inny rodzaj historii Netflixa oryginalny serial animowany Karol i koniec świata . Gdy ludzkość dowiaduje się o egzoplanecie pędzącej w stronę Ziemi, która ma zakończyć całe życie, skromna bohaterka Carol Kohl stara się znaleźć swoje miejsce i cel, podczas gdy otaczające ją społeczeństwo wykorzystuje swoje ostatnie miesiące. Carol przemierza świat pośród masowego kryzysu egzystencjalnego, szukając sensu życia w obliczu zbliżającej się zagłady.



WIDEO DNIA CBR PRZEWIŃ, ABY KONTYNUOWAĆ TREŚĆ

W ekskluzywnym wywiadzie dla CBR Karol i koniec świata twórca Dan Guterman opowiedział o procesie powoływania serialu animowanego do życia, w tym o pisaniu głębszych tematów i znajdowaniu idealnej obsady i ekipy.



  Postacie z komiksu Elfquest Powiązany
Ten kultowy komiks niezależny idealnie nadaje się do adaptacji telewizyjnej
Dzięki częstym adaptacjom komiksów i powieści fantasy w serwisach streamingowych podobny serial telewizyjny na podstawie komiksu fantasy może w końcu stać się głównym nurtem.   Carol pracuje przy biurku

CBR: Dan, jakie są początki Karol i koniec świata ?

I Gutermana: Spektakl pochodzi z wielu różnych miejsc i jest kumulacją wielu różnych wpływów, a także chęcią wyrażenia wielu różnych uczuć. Chcieliśmy stworzyć coś nowego, coś, co niewiele osób widziało wcześniej w telewizji animowanej. Nie chcieliśmy po prostu zrobić komedii ani po prostu serialu science-fiction. Chcieliśmy mieszać różne tekstury i gramatury. Różne smaki. Różne nastroje. Zabawne i smutne, słodkie i surrealistyczne, melancholijne. Chcieliśmy serialu egzystencjalnego, uniwersalnego, opowiadającego o tym, co eteryczne. Rzeczy w życiu, które trudno uchwycić, które trudno przeanalizować i które trudno umiejscowić. I tak zbudowaliśmy historię, która naszym zdaniem mogłaby objąć to wszystko.

Chcieliśmy zrobić z nimi coś zupełnie innego kolęda . Chcieliśmy połączyć naturalizm z surrealizmem, aby stworzyć te półgodzinne wiersze – te ciche rozmyślania o życiu i życiu. [Chcieliśmy] stworzyć coś atmosferycznego, coś opartego na nastrojach. Coś napędzanego tonem. Przede wszystkim chcieliśmy przekazać uczucia. Coś, co jako widz możesz wyczuć głęboko w brzuchu. Coś, co wydawało się uczciwe i prawdziwe – co w jakiś skromny i cichy sposób wyrażało ludzkie doświadczenia i pytania, przed którymi wszyscy stoimy.



Ale odpowiadając bardziej zwięźle na twoje pytanie, gdzie tak naprawdę zaczął się serial – gdzie właściwie się zaczął – ziarno, które zapuściło korzenie i stało się kolęda – pochodzi z osobistego miejsca.

Pewnej nocy, odpływając, uświadomiłem sobie. Zdałem sobie sprawę, że gdybym wiedział, że świat się kończy, nie chciałbym podróżować, skakać ze spadochronem ani biegać nago po ulicach. Zamiast , Chciałbym kontynuować kończenie i powtarzanie mojej pętli. W kółko . Bez konieczności konfrontowania się z tym, czego chciałem od życia. Robić pranie. Płacenie rachunków. Iść do pracy. Pozostawanie rozproszonym . Tak długo, jak to tylko możliwe.

To ten instynkt i strach, który rósł, rozkwitał i stał się widowiskiem. Spektakl o wyparciu w obliczu zagłady. Spektakl o końcu świata, który tak naprawdę nie jest o końcu świata. Spektakl o ucieczce i poszukiwaniu drogi.



  hotelu Hazbin Powiązany
Prime Video idzie do piekła w zwiastunie NSFW dla hotelu Hazbin
Prime Video udostępnia zwiastun animowanego serialu muzycznego dla dorosłych Hazbin Hotel, stworzonego przez Vivenne Medrano i z udziałem gwiazd Broadwayu.   Karol leży w łóżku

Jak wpadłeś na styl animacji dla tego programu?

Cóż, krótka odpowiedź jest taka, że ​​mieliśmy niesamowicie utalentowaną ekipę artystów i reżyserów – niesamowicie utalentowaną ekipę – która od pierwszego dnia rozumiała serial i o co w nim chodziło. Zrozumieliśmy, co chcieliśmy osiągnąć, jakie uczucia i nastroje chcieliśmy wywołać, jaką wrażliwość chcieliśmy osiągnąć.

Ponieważ kolęda jest tak inny, tak dopracowany, tak subtelny, tak cichy – a czasem tak cichy – wiedzieliśmy, że musimy podejść do projektowania i animacji w bardzo przemyślany sposób. Nasze projekty postaci musiały sprawiać wrażenie osadzonego na ziemi, a przede wszystkim musiały być w nich człowieczeństwa. W ten sam sposób, w jaki pisarz pisze postać, która sprawi, że poczuje się żywa i wyskoczy z kartki papieru, nasi projektanci musieli wymyślić styl, który niemal nadał naszym bohaterom rodzaj duszy. Coś w oczach i rysach twarzy. Coś w sposobie, w jaki się poruszali. Coś żywotnego i tętniącego życiem. Rodzaj jakości, który sprawił, że ożyły.

Projekt Carol jest szczególnie interesujący. Wiele z tego, co wyraża Carol, mieści się między wierszami, opiera się na sygnałach niewerbalnych i jest przekazywana poprzez długie okresy ciszy. Daliśmy jej te ogromne oczy, którymi mogła wyrazić emocje, oczy, których mogliśmy użyć, aby wyrazić określone uczucie lub nawet linię dialogu bez konieczności wypowiadania ani słowa. W wyglądzie Carol, w spojrzeniu Carol, w westchnieniu Carol jest tak wiele – i żadna z tych mikroekspresji nie byłaby możliwa bez niesamowitego projektu i reżyserii naszej ekipy oraz pięknej, subtelnej animacji z naszego partnerskiego studia, Bardel.

Bardel zrozumiał, do czego zmierzamy. Spodziewaliśmy się wrażliwości na żywo. Że goniliśmy za naturalizmem, goniliśmy za realizmem. I nie tylko stanęli na wysokości zadania, ale podnieśli poziom całego przedstawienia. Animacja w Karol i koniec świata jest tak cichy, skrupulatny i precyzyjny, że najsłabsze skinienie głową, najsłabszy uśmieszek lub najsłabsze zmarszczenie brwi może zadecydować o całej wymianie zdań.

Ale to wykracza poza charakter. Ponieważ kolęda to przede wszystkim przedstawienie oparte na nastrojach, nasze zespoły ds. farb i kolorów naprawdę musiały się spisać, jeśli chodzi o oświetlenie przedstawienia. Wykonali niezwykłą robotę, nadając odpowiedni ton konkretnej scenie lub wydobywając odpowiednie emocje z określonej sekwencji. Ci utalentowani artyści samodzielnie przekształcali całe odcinki, pracując z teksturą i kolorem, różnymi nutami i smakami, łącząc je w celu wyjaśnienia historii, które próbowaliśmy opowiedzieć.

  Księżycowa dziewczyna i diabeł dinozaur Powiązany
Zwiastun Moon Girl i Devil Dinosaur ujawnia datę premiery drugiego sezonu
W pierwszym zwiastunie drugiego sezonu filmów Moon Girl i Devil Dinosaur dorastająca superbohaterka Lunella Lafayette staje przed nowymi wyzwaniami w wieloświecie.   Carol stoi na gwiaździstym horyzoncie

Carol po prostu szuka swojego miejsca wśród zbliżającego się wydarzenia apokalipsa . Co ci się podobało w posiadaniu takiej postaci jak ona w roli głównej?

Nikt nie pisze serialu wokół takiej postaci jak Carol. Cichy, niespokojny, skromny, nieśmiały. Niska, gruszkowata, urocza bryła kobiety, która wieczory spędza samotnie zajadając się mrożonymi obiadami. A mimo to zachęca do oglądania. Carol to gwarancja wysłana pocztą. Przypomnienie na karteczce samoprzylepnej. Niezawodny metronom. I jest zabawna. Zabawny w sposób odmienny od innych postaci w telewizji. Zabawne w sposób, który wynika niemal wyłącznie z charakteru. Od bycia trójwymiarowym i prawdziwym. Od bycia żywym.

Zawsze pociągały mnie postacie introspekcyjne [i] zawsze pociągały mnie historie z wewnętrznym konfliktem. Bardzo chciałam napisać serial o kimś, kto odbywa egzystencjalną podróż. Chciałem odłożyć na bok swoje myśli i uczucia na temat tego, jak to jest czuć się samotnym, sparaliżowanym, zagubionym. Kiedy zaczęliśmy pisać pilota, aby stworzyć ten świat, a w tym świecie tę postać, od razu wiedzieliśmy, że jest tylko jedna osoba, która może zagrać Carol.

Po raz pierwszy spotkałem Martę Kelly latem 2002 roku na festiwalu Just for Laughs w Montrealu. Spotkaliśmy się w dwie niewygodne osoby na panelu branżowym. Z dala od akcji. Oczekiwanie na koniec nocy. A sposób, w jaki mówiła, myślała i umiejętność wyrażania życiowych objazdów i ślepych zaułków, utkwił we mnie. Do tego stopnia, że ​​półtorej dekady później, w połowie pisania pilota, od razu wysłałem jej kilka stron naszego scenariusza z pytaniem, czy byłaby zainteresowana zagraniem głównej roli. Wciąż trudno w to uwierzyć, ale, co zaskakujące, zgodziła się. Marta od razu zrozumiała, co chcieliśmy osiągnąć w programie. Rodzaj historii, które chcieliśmy opowiedzieć. I była na pokładzie podczas przejażdżki.

Przez cały serial powoli spływają informacje o siostrze Carol. Jak chciałeś zbudować i przyspieszyć odkrywanie tej historii?

Szczerze mówiąc, początkowe krótkie występy Eleny miały charakter organiczny. Na początku chcieliśmy wykorzystać ją jako przeciwwagę dla Carol, ekstrawertyczkę dla introwertyka Carol, aby zilustrować dychotomię dwóch sióstr z przeciwnych krańców spektrum: jedna żyje pełnią życia, a druga zagubiony i sparaliżowany.

Tak więc początkowo Elena, będąc postacią, którą od razu pokochaliśmy, nie tylko przyczyniła się do rozwinięcia historii serialu, ale także skupiła uwagę na Carol.

Myślę, że niemal natychmiast – oprócz jej gościnnych występów – wiedzieliśmy, że chcemy mieć odcinek, który będzie tylko pomiędzy nimi dwojgiem. Tylko Carol i Elena i nic więcej. Tylko dwie siostry samotnie w lesie, gdy Keppler pędzi w stronę Ziemi. Ciekawie było dla nas dowiedzieć się, jaka jest Carol w obecności swojej siostry. Jest to dla nas fascynujące, ponieważ Carol jest jednocześnie najbardziej otwartą osobą, jaką kiedykolwiek widzieliśmy, a mimo to, przynajmniej na początku, pozostaje zamknięta [i] nadal bawi się tam, gdzie jest i co robi blisko kamizelki .

I chociaż kochamy Carol, odcinek z Eleną był okazją do pokazania części frustracji, jaka może się pojawić, gdy jest się blisko lub próbuje się być blisko z kimś, kto jest tak emocjonalnie zamknięty.

Przychodzi mi do głowy, że jak dotąd omawiałem Elenę jedynie w odniesieniu do Carol i chcę podkreślić, jak bardzo kochamy Elenę jako jej osobę i charakter. Jest zabawna, słodka, żywiołowa, ciekawska i swobodna, a została powołana do życia dzięki niesamowitemu występowi Bridget Everett. Wiem, że to serial limitowany, ale gdybyśmy kiedykolwiek mieli wrócić na jakiś specjalny lub trzy odcinki, na pewno zrobilibyśmy odcinek z Eleną w Hiszpanii. A może Niemcy. A może Irlandia – kto wie.

  Królują padlinożercy Powiązany
Władza padlinożerców: Sean Buckelew i Benjy Brooke zastanawiają się nad epicką historią science-fiction
W wywiadzie dla CBR Sean Buckelew i Benjy Brooke ze Scavengers Reign opowiadają o zwrotach akcji z uznanej oryginalnej serii Max.   Carol spaceruje z Eleną

W przedstawieniu jest dużo ciszy i bezruchu, włączając dialogi i muzykę. Jak chciałeś podejść do wykorzystania dźwięku w serialu?

Po pierwsze, sposób, w jaki pisano program, przypominał pisanie muzyki. Nasz dialog funkcjonował jak partytura, rozciągając się od samego początku odcinka aż do jego końca. Język, tempo i frazowanie zdań i słów są muzykalne. Każdy odcinek jest jak osobna piosenka.

piwo młotkowe

Jako scenarzyści Kevin Arrieta, Noah Prestwich i ja byliśmy bardzo zestrojeni z dźwiękami, które tworzyliśmy. Potrzebny przepływ dialogu ' zadzwoń dobrze ,' potrzebowałem ' brzmieć szczerze, ' I potrzebne – szukam tutaj odpowiedniego słowa – ale prawie musiało się rymować.

Oprócz muzykalności naszych dialogów, w rzeczywistości stworzyliśmy muzykę do programu. I mocno to zapunktowaliśmy. W wielu naszych odcinkach słychać muzykę od ściany do ściany. Albo przynajmniej długie fragmenty muzyki odtwarzane w różnych scenach. Mieliśmy niesamowitego kompozytora, Joe Wonga, który stworzył całą naszą ścieżkę dźwiękową, a on i prawie wszyscy zaangażowani nie tylko „rozumieli”, ale także wyrzucali piłkę za piłką poza park. Jego kompozycje były piękne, delikatne i precyzyjne. Każde piękniejsze od poprzedniego. Joe zrobił wiele, aby rozwinąć motywy muzyczne serialu. I po prostu zalał to, co było już wspaniałym widowiskiem, jeszcze większym pięknem.

Wierzę, że ścieżka dźwiękowa serialu ukaże się pod koniec roku i gwarantuję, że od razu się w niej zakochasz. To powiedziawszy, są chwile, kiedy całkowicie zabijamy dźwięk i po prostu siedzimy na chwilę. W serialu pozwalamy chwilom oddychać. Pozwalamy chwilom trwać. Pozwalamy chwilom spływać kaskadą i zlewać się ze sobą. I bardzo często pozwalamy chwilom zapaść w otaczającą je ciszę. Niektóre programy zrobią wszystko, aby uniknąć choćby sekundy bezruchu i ciszy, ale nie poddajemy się kolęda .

Spektakl na pewno nie boi się ciszy.

Aby na tym zbudować, Karol i koniec świata ma w sobie pewien spokój, który może zaskoczyć kogoś, kto zbliża się do apokaliptycznej historii. Jak chciałeś opowiedzieć historię o obliczu rychłego końca wszystkiego?

Myślę, że przede wszystkim nie chciałem robić serialu, który będzie opowiadał o końcu rzeczy. Cel był zawsze odwrotny. Dla mnie, kolęda zawsze dotyczyło tego, jak wszystko się zaczyna, jak nabiera kształtu, jak buduje się i rozwija. Jak powoli rozwijają się z biegiem czasu. Jak powstają połączenia i odnajduje się znaczenie. Chciałem zrobić program, który będzie celebrował życie. Skomplikowany bałagan życia. Ze wszystkimi swoimi różnymi wadami wzroku i niedoskonałościami. Chciałem stworzyć serię podnoszącą na duchu i pełną pasji. [Chciałem] zrobić program, który będzie słodki, ciepły, szczery i miły.

Nasze podejście do apokalipsy jest inne niż większość przedstawień związanych z „końcem świata”. Podczas gdy większość seriali skupia się na samej apokalipsie, jeśli chodzi o fabułę i budowanie świata, my zamiast tego zdecydowaliśmy się skupić prawie wyłącznie na postaciach. Chcieliśmy opowiedzieć proste historie na skomplikowanym tle – historie o więziach, spotykających się ludziach, znajdowaniu celu, determinowaniu, stawaniu na wysokości zadania i pogodzeniu się z ewentualnością życia.

Zbudowaliśmy bogaty, zaawansowany świat. Ale widać to tylko w tle scen – szybko przechodzących, wyłaniających się spomiędzy luk i pęknięć opowiadanych przez nas historii. Dla nas koniec świata to przede wszystkim tekstura. Rzeźbiąca glina. Zacienienie. Coś, co wzbogaca i wzbogaca historie naszych postaci, ale nigdy nie przyciąga ani nie odwraca od nich uwagi.

Głównym tematem serialu jest podróż Carol. Chcieliśmy opowiadać historie egzystencjalne, a nie historie science-fiction o dużej fabule. To powiedziawszy, jedno ma bardzo duży wpływ na drugie. Koniec świata wisi w powietrzu. Nie da się od tego uciec i nie da się tego zignorować, ale jeśli oglądasz serial, rzadko się o tym wspomina. To tylko dodatkowa warstwa, dodatkowa powłoka na naszych postaciach i na tym, przez co przechodzą.

  Mizu nosi kapelusz i pozuje w Blue Eye Samurai. Powiązany
Netflix odnawia cieszący się uznaniem nowy serial Blue Eye Samurai na sezon 2
Blue Eye Samurai, który ma doskonałą ocenę 100% na Rotten Tomatoes, został już odnowiony w serwisie Netflix.

Dan, czym jeszcze możesz się drażnić Karol i koniec świata Premiera na Netfliksie?

Myślę, że najbardziej ekscytującą rzeczą w serialu – lub jednym z głównych powodów, dla których warto go obejrzeć – jest to, że opowiadamy kompletną historię. Istnieje ostateczny początek, środek i koniec Karol i koniec świata . Taki, który stworzyliśmy, do którego dążyliśmy i na którym wylądowaliśmy od samego początku. Jeśli więc dostroisz się i obejrzysz program, mogę obiecać, że najprawdopodobniej wyjdziesz zadowolony. Przynajmniej taki jest nasz zamiar. Nie ma tu żadnych cliffhangerów. Żadnych luźnych końcówek.

Opowiadamy całą historię w 10 odcinkach.

Nie oznacza to, że nie moglibyśmy wrócić i zrobić kilku specjalnych wydarzeń, gdyby program cieszył się popularnością. Jest jeszcze coś do odkrycia, ale kiedy usiądziesz i obejrzysz Karol i koniec świata , będziesz oglądać całą historię. Podróż ma swój cel. Na koniec zapłata. To, co w to włożysz, odzyskasz.

Stworzony przez Dana Gutermana serial Carol i koniec świata jest teraz dostępny w serwisie Netflix.



Wybór Redakcji


Zamówienia przedpremierowe w The Last of Us II Europe są wyższe niż w przypadku Spider-Mana

Gry Wideo


Zamówienia przedpremierowe w The Last of Us II Europe są wyższe niż w przypadku Spider-Mana

The Last of Us Part II zbliża się do mocnego otwarcia, ponieważ europejskie zamówienia przedpremierowe nadchodzącej kontynuacji zdążyły już pokonać uznanego Spider-Mana z 2018 roku.

Czytaj Więcej
GTA: Tajemnica Mount Chiliad dotyczyła podróży, a nie plecaka odrzutowego

Gry Wideo


GTA: Tajemnica Mount Chiliad dotyczyła podróży, a nie plecaka odrzutowego

Grupa fanów GTA przez wiele miesięcy pracowała razem nad pewną tajemnicą w grze. Odkryli silniejszą społeczność.

Czytaj Więcej