Clone Wars: Genndy Tartakovsky's Series to najlepszy serial telewizyjny o wojnach

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Gwiezdne Wojny to seria, która w ciągu ostatnich kilku lat absolutnie rozkwitła w telewizji, zwłaszcza w świecie animacji. Podczas gdy serial aktorski Mandalorianin z pewnością zrobiło falę od premiery pod koniec zeszłego roku, Gwiezdne Wojny Prawdziwy rozgłos na małym ekranie nastąpił dzięki sukcesowi serialu animowanego z 2008 roku „Gwiezdne wojny: Wojny klonów”. Po tej serii pojawiły się w 2014 roku Rebelianci z Gwiezdnych Wojen , co jest prawdopodobnie nawet lepsze pod pewnymi względami. Jednak jeden Gwiezdne Wojny kreskówka, która w dzisiejszych czasach jest pomijana przez widzów, może być również potencjalnie postrzegana jako najlepsza z tej grupy: 2003 Gwiezdne wojny: Wojny klonów .



Gwiezdne wojny: Wojny klonów został opracowany i wyreżyserowany przez Genndy Tartakovsky. Lubić Wojny klonów po nim Tartakovsky's Wojny klonów miał wypełnić lukę między filmem z 2002 roku Atak Klonów i 2005 Zemsta sitów . Co więcej, zrobił to całkiem przyjemnie – premiera w Cartoon Network w listopadzie 2003 roku i zakończenie w marcu 2005 – zaledwie kilka miesięcy wcześniej Zemsta sitów premiera kinowa w maju.



Biorąc pod uwagę człowieka u steru, łatwo zrozumieć, dlaczego Wojny klonów skończyło się tak twórczym sukcesem. Nie jest tajemnicą dla nikogo zaznajomionego z branżą animacji, że Tartakovsky jest prawdziwą okazją, ponieważ stworzył kultowe programy Cartoon Network Laboratorium Dextera i Samuraj Jack -- jak również ulubieniec kultu Sym-Bioniczny Tytan -- oprócz bycia jednym z kluczowych członków załogi za crew Atomówki . Mając to na uwadze, krótki formularz Gwiezdne Wojny rysunek był idealnym projektem, nad którym Tartakovsky mógł pracować.

piekło młyna i potępienie

W sumie, Gwiezdne Wojny mocno zapożycza z kultury samurajów, z którą Tartakovsky jest aż za dobrze zaznajomiony, biorąc pod uwagę jego prace nad Samuraj Jack . Praca z krótkimi odcinkami odcinków typowo kojarzonych z bajkami dla dzieci sprawiła, że ​​animator był również biegły w łączeniu pełnych narracji w krótkich ramach czasowych. I na tym polega to, co sprawia, Wojny klonów tak dobre, co, co ciekawe, jest dokładnym przeciwieństwem tego, co sprawia, że Rebelianci i 2008 Wojny klonów tak dobrze.

Wojny klonów i Rebelianci są świetnymi programami, ponieważ oprócz tego, że są przyjemnymi serialami z zapadającymi w pamięć postaciami, dodali również wiele do Gwiezdne Wojny franczyza w dużej mierze, zarówno ucieleśniająca pewne aspekty galaktyki, jak i jej mieszkańców na przestrzeni kilku lat. Tartakowskiego Wojny klonów, z drugiej strony jest dobry, bo jest krótki i słodki, wyrafinowany, bo pompuje krew.



Tartakowskiego Wojny klonów prowadził w sumie trzy sezony w dwóch tomach. Pierwszy tom składał się z pierwszych dwóch sezonów, z których każdy miał 10 odcinków. Kopaczem jest 20 odcinków, w których makijaż Volume One działa tylko około trzech do pięciu minut. Sezon 3/Tom drugi nieco się zmienił, trwając pięć odcinków, z których każdy trwał bardziej tradycyjnie od 12 do 15 minut. Kiedy wszystko zostało powiedziane i zrobione, cała seria trwała nieco ponad dwie godziny, co oznacza, że ​​całość można w zasadzie obejrzeć jako film – i jaki to zabawny film.

POWIĄZANE: Star Wars: 20 najpotężniejszych postaci animowanych, ranking

Wpływ 2008 roku Wojny klonów miał na Gwiezdne Wojny mitów nie można przecenić. Wprowadziła naprawdę świetne koncepcje i postacie, wzbogacając nie tylko erę trylogii Prequel, ale także Sagę Skywalker jako całość. Rebelianci , tymczasem osiągnął coś podobnego w erze Original Trilogy. 2003 Wojny klonów , jednak czerpie korzyści ze skupienia się na małej skali.



Zamiast redefiniować Gwiezdne Wojny ciągłość, Tartakovsky's Wojny klonów skupia się bezpośrednio na wiązaniu do Atak Klonów i Zemsta sitów , często czując się jak kawałek układanki, który został starannie wykonany, aby idealnie pasować między tymi dwoma filmami. Wszelkie pytania, które mogłeś mieć podczas oglądania Zemsta sitów po raz pierwszy, 2003 Wojny klonów ma odpowiedź.

Po raz kolejny Tartakovsky wie, jak zrobić więcej za mniej. Więc jego Gwiezdne Wojny seria wykonała dość genialną robotę przy ustalaniu priorytetów wydarzeń między dwoma filmami, które wymagały wyjaśnienia. Od głównych wydarzeń, takich jak wprowadzenie generała Grievousa (i jego szkolenie z rąk hrabiego Dooku), awans Anakina na rycerza Jedi i porwanie kanclerza Palpatine'a, po bardziej pomniejsze zmiany, takie jak wprowadzenie złocenia C-3PO, blizna Anakina i nowe fryzury Anakina i Obi-Wana, Tartakovsky'ego Wojny klonów słusznie czuje się jak pięknie wykonanycraft Gwiezdne wojny: Odcinek 2.5 .

ZWIĄZANE Z: Gwiezdne wojny: Wojny klonów mogą sprawić, że odcinek 2D Mace'a Windu stanie się właściwym kanonem

Wreszcie, co by? Gwiezdne Wojny być bez jego działania? Cóż, intensywne sekwencje akcji to coś, co Tartakovsky'ego C samotne wojny ma w pikach. Weź stylizacje akcji z Samuraj Jack i umieść je w galaktyce daleko, daleko, a otrzymasz naprawdę niesamowite sekwencje, które są świetną zabawą. Jest mecz rycerski z udziałem Obi-Wana, który składa hołd Akira , kosmiczna bitwa, w której Anakin naprawdę zdobywa tytuł „najlepszego pilota gwiezdnego w galaktyce”, a także ekscytujący i kluczowy pojedynek na miecze świetlne na Yavin IV między Anakinem i Asajj Ventress. Połącz to ze scenami, które pokazują, jak kompetentni byli Clone Troopers w porównaniu do Szturmowców, nie wspominając o wielu sekwencjach, które pokazują, jak przerażający był naprawdę generał Grievous, i masz świetny sposób na spędzenie popołudnia.

Co więcej, pokazy takie jak Rebelianci , 2008 Wojny klonów i nawet Mandalorianin wiele zawdzięczam Tartakovsky's Wojny klonów , ponieważ to właśnie seria na nowo zdefiniowała to, co a Gwiezdne Wojny Program telewizyjny może być. Zniknęły wybryki sobotniego poranka Gwiezdne wojny: Ewoki i Gwiezdne wojny: Droidy i była to seria, która wydawała się naprawdę wartościowym towarzyszem kinowych wydań serii. Bez Wojny klonów '03, kto wie czy Gwiezdne Wojny telewizja byłaby tym, czym jest dzisiaj?

2008 Gwiezdne Wojny: Wojny Klonów i jego kontynuacja Rebelianci z Gwiezdnych Wojen są nie tylko świetnymi programami — są niezbędne do tego Gwiezdne Wojny kanon w tym momencie. Obaj zrobili tak wiele dla serii i opowiedzieli wspaniałe historie ze wspaniałymi postaciami, które możesz wybrać jako swoje ulubione i żadna rozsądna osoba nie będzie cię kwestionować. Jednak każdy Gwiezdne Wojny fan wyrządziłby sobie krzywdę, nie szukając i nie oglądając 2003 roku Gwiezdne wojny: Wojny klonów jeśli jeszcze tego nie zrobili. Nie jest tak długa i nie tak dalekosiężna w swoich implikacjach, ale jest równie zabawna, ekscytująca i wpływowa. Jest to również świadectwo powiedzenia, że ​​czasami mniej znaczy więcej.

Drożdże Weihenstephaner białe

CZYTAJ DALEJ: Wojny klonów wreszcie rozwiązują Cliffhanger w sezonie 5 Ahsoki



Wybór Redakcji


Super Mario Maker 2 mogło być czymś więcej niż jest

Gry Wideo


Super Mario Maker 2 mogło być czymś więcej niż jest

Super Mario Maker 2 wydaje się grą, która zasługuje na więcej uwagi. Bez prawdopodobnych przyszłych aktualizacji tytuł nadal ma ogromny potencjał.

Czytaj Więcej
Guardians of the Galaxy 3 pokazuje, dlaczego James Gunn jest idealny dla Supermana

Kino


Guardians of the Galaxy 3 pokazuje, dlaczego James Gunn jest idealny dla Supermana

Praca Jamesa Gunna nad Strażnikami Galaktyki Vol. 3 pokazuje, że ma wyobraźnię, intuicję i człowieczeństwo, dzięki którym Superman: Legacy wzbije się w powietrze.

Czytaj Więcej