The Super Dragon Ball manga postawiła się w dość niezręcznej sytuacji. Zdecydowano się pominąć wydarzenia z Broly film prawie w całości, kiedy miał szansę się z nim wyrównać. Najwyraźniej zrobiono to na rzecz opowiedzenia zupełnie nowej historii w Galactic Prisoner Saga. Decyzja powróciła, by prześladować scenarzystów adaptacją sagi o superbohaterach.
PRZEWIŃ, ABY KONTYNUOWAĆ TREŚĆ
Broly pojawia się w tej historii , ale ponieważ nigdy nie został właściwie pokazany w mandze, jego miejsce tutaj jest dziwne i nieco niewyjaśnione. Manga została zmuszona do pokrycia wydarzeń z Broly film z sześcioma stronami i podstawowym yadda yadda yadda. Każdy, kto widział ten film, wie, że można było sobie z tym poradzić znacznie lepiej, relacjonując wydarzenia, kiedy się wydarzyły, a nie po fakcie.
Czy adaptacja mangi Broly Saga byłaby warta zachodu?

Chociaż wiele osób może znać Broly'ego z filmu, poleganie na zewnętrznych mediach, aby upewnić się, że wszystko ma sens, jest złym opowiadaniem. The anime i manga mają różne ciągłości . Dlatego każda z nich musi być traktowana jako niezależne historie, wymagające odpowiedniego rozbudowania i opracowania ich kluczowych postaci i elementów fabuły. Tak mało prawdopodobne, jak to jest dla czytelników mangi, aby nie widzieli Broly, taką ewentualność należy uwzględnić.
Co więcej, czytelnicy mangi tracą możliwość oglądania akcji filmów rozgrywanych w formie mangi. Podczas gdy akcja i animacja dla Broly są jednymi z najlepszych w Smocza kula franczyzy i prawdopodobnie nie zostałby pokonany przez mangę, to nie ma znaczenia. Sceny akcji z mangi są wystarczająco dobre przedstawienie Broly'ego walki byłoby lepsze niż pominięcie ich prawie całkowicie.
Poza tym, gdyby manga martwiła się o utrzymanie poziomu z filmami anime, obecny łuk by nie istniał. Należy pamiętać, że saga o superbohaterach jest sama w sobie adaptacją Dragon Ball Super: Superbohater film, który był również znakomicie animowanym filmem. To nawet naprawiono niektóre elementy fabuły nie jest dobrze ujęte w filmie. Jeśli dopasowanie jakości filmów nie jest czynnikiem, to tym bardziej powód, aby zrobić pełnometrażową Sagę Broly'ego.
W swojej obecnej formie „saga” Broly'ego jest po prostu rozczarowująca jako krótkie podsumowanie wydarzeń z filmu. Gdyby łuk został odpowiednio omówiony, dałoby czytelnikom satysfakcję z oglądania tej niesamowitej historii rozgrywającej się w całości. Sagę galaktycznego więźnia można było zachować na inny czas.