PRZEWIŃ, ABY KONTYNUOWAĆ TREŚĆ
szalone pierwotne piwo
Chwila wielu uznanych twórców odcisnęło swoje piętno na życiu Carol Danvers , niewielu zrobiło to w tak znakomity sposób, jak niezwykła pisarka Kelly Thompson. Niestety dla fanów, Thompson ucieka Kapitan Marvel dobiega końca, choć nie dotyczy to tytułowego bohatera. W rzeczywistości pięćdziesiąty i ostatni numer Thompson w jej eposie obejmującym czas i przestrzeń właśnie przygotował Carol na większe i lepsze rzeczy, a kulminacją jest list miłosny do tego, kim jest pod swoją kosmicznie wzmocnioną powierzchownością.
W małym kościele w Nowym Jorku Carol Danvers robi wszystko, co w jej mocy, aby otwarcie powiedzieć o ostatnich stratach i ich wpływie na nią. Jak widać w Kapitan Marvel #50 (autorstwa Thompsona, Javiera Piny, Davida Lopeza, Yen Nitro i Claytona Cowlesa z VC), zrobienie tego nie jest tak łatwe, jak rozmawianie z nieznajomymi. Wkrótce Carol wpadła przez dach w desperackiej próbie ucieczki od swoich smutków, tylko po to, by skończyć na planecie Nowa Hala. tam o godz grób niedawno zmarłego Binary , Carol spotyka swoją siostrę Lauri-El, która składa najlepsze możliwe kondolencje. Chociaż przyznanie się do tego jest bolesne dla nich obojga, Carol i Lauri wiedzą, że w najbliższym czasie sprawy nie staną się łatwiejsze, ale to nie znaczy, że muszą samotnie cierpieć z powodu swoich problemów.
Kapitan Marvel # 50 przynosi epickie zatoczenie koła Kelly Thompson

Podczas gdy zakończenie innych serii głównych tytułów często oferuje wybuchowe sekwencje bitew, Kapitan Marvel # 50 koncentruje się na zamknięciu indywidualnych podróży swoich bohaterów. Czy to przez przypadek, czy na zaplanowanej imprezie, Carol ma szansę stanąć twarzą w twarz z ludźmi, którzy znaczą najwięcej do niej. Co ważniejsze, ma szansę pogodzić się z tym, co ci ludzie znaczą dla niej indywidualnie, i jest to dla niej coś cenniejszego niż jakakolwiek przygoda pełna akcji.
W trakcie walki o tytuł Thompson przesuwała granice nie tylko tego, do czego zdolna jest Carol Danvers, ale także tego, kim jest jako osoba. Pomiędzy szokiem związanym z tworzeniem Binary a jej bolesną śmiercią, powrót Broda , nadprzyrodzone próby i improwizowane podróże w czasie, jedyne pytanie, które było zadawane na każdym kroku, obracało się wokół tożsamości Carol jako bohatera i istoty ludzkiej. Po drodze była oczerniana i chwalona w równym stopniu, podczas gdy jej różne relacje międzyludzkie ewoluowały i zmieniały się w sposób, który stawia pod znakiem zapytania, dlaczego w ogóle się na nie zdecydowała. Na szczęście każdy z tych punktów zwrotnych służył jedynie do udowodnienia, że Carol nie musi już nikomu udowadniać swojej wartości ani nie musi pasować do ich definicji tego, kim jest.
The Kapitan Marvel Finał sprawia, że Carol Danvers jest lepsza niż kiedykolwiek

Jak przyznaje sama Carol, wszystkie nadane jej przez nią tytuły i przymiotniki używane do jej opisania są jedynie dodatkami służącymi do podkreślenia poszczególnych aspektów jej charakteru. Bez względu na to, co ktoś może o niej pomyśleć, Kapitan Marvel jest zbyt złożony, aby można go było zdefiniować w tak prostych lub pewnych kategoriach . Jak wszyscy, Carol jest w ciągłym stanie zmian i ewolucji, które dopiero teraz zaczyna postrzegać jako dobrodziejstwo, a nie szkodę. Nie oznacza to, że nie zawsze będzie tą samą Carol, ale raczej, że zawsze będzie iść do przodu i uczyć się więcej o sobie w tym procesie.
Z takim poziomem autorefleksji i tak głębokim sposobem pozostawania otwartym na otaczający ją świat, przyszłość Carol nigdy nie wyglądała lepiej. Nie tylko skutecznie pogodziła się zarówno z najlepszymi, jak i najgorszymi w sobie, ale zdobyła wystarczająco dużo dobrej woli, by być wybrany na pełniącego obowiązki przewodniczącego Avengers . Nie ma sposobu, aby naprawdę wiedzieć, co przyniesie przyszłość tej postaci, ale genialna praca Thompsona gwarantuje, że Kapitan Marvel jest przygotowany na wszystko, co może nadejść zarówno jako bohater, jak i człowiek, z którym można się powiązać.
toczenia składników skalnych