RECENZJA: Lucyfer Sezon 5 Część 1 jest zbyt osadzona w starych sposobach, aby osiągnąć nowe wyżyny

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Po ponad roku Lucyfer powraca z pierwszą połową piątego sezonu, aby dostarczyć wielu odpowiedzi, których Lucifanowie umierali z niecierpliwości, z kilkoma nowymi zaskakującymi zwrotami akcji, aby wszystko było intrygujące. Jednak serial stracił trochę uroku, który znalazł, gdy przeniósł się z Foxa do Netflix w sezonie 4, zamiast tego powracając do starych sposobów i – podobnie jak sam Lucyfer – nie jest naprawdę świetny z tego powodu.



Nic z tego nie ma nic wspólnego z faktem, że serial został w niewytłumaczalny sposób ponownie stonowany, choć warto o tym wspomnieć. Podczas gdy ostatni sezon nie przyniósł seksu i przemocy na pierwszy plan, oba te aspekty posunęły się dalej, wystarczająco daleko, aby naprawdę skomplementować ten program o diable, demonach i morderstwach. Sezon 5 jest szczególnie poskromiony, co jest interesujące, jeśli chodzi o decyzje twórcze, zwłaszcza że niektóre odcinki w części 1 przyjmują niewiarygodnie mroczne odcienie i mogły skorzystać z tych niegrzecznych cech, choćby po to, aby zapewnić, że przełączniki tonalne nie są tak wstrząsające. Jest to jednak co najwyżej drobny problem. Sercem problemów z sezonu 5 jest jego wydłużona długość.



Sezon 4 zakończył się, gdy tytułowy upadły anioł (Tom Ellis) powrócił na swój tron ​​w piekle, aby stłumić demoniczny bunt, ocalić Amenadiel (D.B. Woodside) i nowonarodzone dziecko Lindy (Rachael Harris), Charlie, i powstrzymać apokalipsę. Stawka była wysoka, a poświęcenie wielkie. Najnowszy sezon rozpoczyna się zaledwie dwa miesiące po tym wybuchowym incydencie i zagłębia się w to, jak Lucyfer i detektyw Chloe Decker (Lauren German) radzą sobie z utratą partnerstwa, właśnie wtedy, gdy było to na granicy czegoś głębszego.

Pierwszy odcinek, „Down, Down Under”, jest w stanie wykorzystać tę monumentalną zmianę, aby wprowadzić nową dynamikę do proceduralnego dramatu, w którym Lucyfer i Decker badają ten sam przypadek z dwóch różnych płaszczyzn. Tymczasem Amenadiel prowadzi nocny klub Lucyfera, Lux, wykorzystując swoją nową pozycję, by zrobić coś dobrego. Aby było jeszcze ciekawiej, odcinek wprowadza także nowego niebiańskiego do serialu: archanioła Michała, brata bliźniaka Lucyfera (znowu Ellis), który jest zdecydowany zniszczyć życie, które Luci stworzył dla siebie na Ziemi.

Sezon zaczyna się mocny, ale z wyjątkiem Michaela, żadne z tych interesujących nasion nie może rosnąć. Na przykład zwykła dynamika między Lucyferem a Deckerem zostaje przywrócona zbyt szybko, niemal bezceremonialnie. Mimo że serial krótko drażni się z konsekwencjami powrotu Lucyfera, wszystko jest załatwione w jednej prostej linii, pozbawiając go wagi, jaką powinien mieć przez cały sezon. Wprowadzanie fabuł tylko po to, by je odrzucić lub o nich zapomnieć, jest nawykiem, który program nabrał, i może to wynikać z tego, że ten sezon jest długi.



POWIĄZANE: Lucyfer poddaje się pokusie w kluczowych grafikach sezonu 5

W przeciwieństwie do poprzedniego sezonu, sezon 5 będzie miał w sumie 16 odcinków (część 1 zawiera osiem z nich), co oznacza, że ​​każdy łuk postaci musi zostać rozciągnięty, co doprowadziło do tego, że żaden z interesujących punktów fabuły poruszonych w części 1 nigdy nie będzie w pełni zbadane lub rozwinięte. Wątek Lindy doskonale to ilustruje. Sezon 5 zapewnia widzom wgląd w żal z jej przeszłości, który mógł być emocjonalnie porywający i definiujący charakter. Jednak objawienie to zostaje zapomniane niemal tak szybko, jak zostało wprowadzone, a jego nagłe zakończenie w rozczarowująco małym stopniu rozwija długotrwałe poszukiwanie spełnienia przez Maze.

Nie popełnij błędu, łuk Maze ma wiele interesujących punktów zwrotnych, ale jej sceny przez cały sezon składają się w dużej mierze z gorących wybuchów, które kończą się jej szturmem. Rozwój postaci jest bardzo niewielki, z wyjątkiem jednej gorzkiej chwili między nią a postacią z jej zamierzchłej przeszłości.



Natomiast w sezonie 4 Lucyfer był w stanie organicznie połączyć wszystkich i wszystko w jedną ściśle napisaną historię, tym razem wydaje się, że jest nadmierna ilość wypełniacza, co ostatecznie zmniejsza wpływ odcinków sztuczek – sprytnie napisanych, jak mogą być – i utrzymuje seria z powrotem jako całość. Staje się to coraz bardziej frustrujące, ponieważ widzowie są zmuszeni oglądać coraz więcej takich scen przez cały sezon, podczas gdy nadrzędna historia nie rozwija się.

To, co pomaga w tym sezonie, to występy zawsze silnej obsady serialu, zwłaszcza Toma Ellisa jako bohatera i głównego antagonisty. Wcielenie się w Michaela daje aktorowi możliwość stworzenia zupełnie nowej postaci, a Ellis nie zawodzi. Nie chodzi tylko o różne fizyczne maniery czy akcenty, występ Ellisa jako Michaela zawiera łagodność i groźbę, której Lucyfer nie posiada, i odróżnia te dwie postacie na tyle dobrze, że kiedy mają swój kulminacyjny pojedynek, wydają się dwoma bardzo różnymi ludzi, wbrew pozorom. Co ważniejsze, Michael jest postacią, której wielu nie może się doczekać, nie tylko z powodu jego roli w historii Lucyfera, ale właśnie z powodu roli Ellisa jako nieszczęsnego archanioła.

Ogólnie, część 1 z Lucyfer Sezon 5 jest wypełniony tym samym stylem, który zawsze posiadał serial, a ci, którzy szukają niebiańskich scen akcji, z pewnością nie będą zawiedzeni. Ale tak zabawny, jak program nadal jest, jest oszpecony łukami postaci, które nie chcą nigdzie iść. Żaden z jego krzykliwych numerów muzycznych ani utalentowanych członków obsady nie może uratować tych przeklętych scen wypełniających przed poczuciem obowiązku.

Lucifer gra Tom Ellis jako Lucifer Morningstar, Lauren German jako Det. Chloe Decker, DB Woodside jako Amenadiel, Rachael Harris jako Dr Linda Martin, Kevin Alejandro jako Det. Dan Espinoza, Lesley-Ann Brandt jako Mazikeen Smith i Aimee Garcia jako Ella Lopez. Sezon 5 pojawi się na Netflix w piątek, 21 sierpnia.

Czytaj dalej: Lucyfer rozszerza ostatnie minuty finału oryginalnej serii do pełnego sezonu 6



Wybór Redakcji


Assassin's Creed Skok Wiary, Wyjaśnienie

Gry Wideo


Assassin's Creed Skok Wiary, Wyjaśnienie

W serii Assassin's Creed Skok Wiary jest prawdziwym symbolem Bractwa Asasynów. Oto, co to oznacza.

Czytaj Więcej
Kreskówka o Batmanie zapewniła zmarłemu Paulowi Reubensowi najbardziej pasującą rolę w DCU

telewizja


Kreskówka o Batmanie zapewniła zmarłemu Paulowi Reubensowi najbardziej pasującą rolę w DCU

Paul Reubens na zawsze zostanie zapamiętany jako Pee-wee Herman, ale warto również wspomnieć o jednym z jego najbardziej pamiętnych połączeń z uniwersum DC.

Czytaj Więcej