RECENZJA: Powtarzające się Jumanji: następny poziom nie może zostać uratowany przez jego obsadę

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Jumanji: następny poziom nigdy nie jest w stanie osiągnąć poziomu sukcesu swojego poprzednika z 2017 roku, marnując utalentowaną i entuzjastyczną obsadę, zasadniczo powtarzając poprzedni film, z zaledwie kilkoma poprawkami.



Kilka lat po wydarzeniach z Jumanji: Witamy w dżungli , przyjaciele przedstawieni w tym filmie rozeszli się. Ale podczas gdy Bethany (Madison Iseman), Martha (Morgan Turner) i Fridge (Ser'Darius Blain) cieszą się życiem po szkole średniej, Spencer (Alex Wolff) jest przygnębiony: on i Martha przeżyli romantyczny trudny okres, wykluczył się z przyjaciół.



Postanawiając, że musi wprowadzić wstrząs w swoje życie, wraca do świata Jumanji więc może przynajmniej na krótko zostać Doktorem Bravestone (Dwayne Johnson) raz jeszcze. Martha i Lodówka podążają za nim, przypadkowo w towarzystwie dziadka Spencera, Eddiego (Danny DeVito) i odległego przyjaciela Eddiego, Milo (Danny Glover). Martha znów jest Ruby Roundhouse (Karen Gillan), ale tym razem Fridge zostaje profesor Shelly Oberon (Jack Black), podczas gdy Eddie kończy jako Bravestone, a Milo jako Mysz (Kevin Hart). Tymczasem Spencer jest w ciele nowej postaci, Ming Fleetfoot (Awkwafina) i próbuje wykorzystać swoje złodziejskie umiejętności, aby ukraść McGuffin z historii Jurgenowi Brutalowi (Rory McCann).

Od tego momentu film w zasadzie staje się celowym powtórzeniem poprzedniego rozdziału. Wyreżyserowane przez Jake'a Kasdana ( Jumanji: Witamy w dżungli ), nie próbuje nawet na nowo wymyślić założenia, a zamiast tego wysyła grupę na zasadniczo tę samą misję (z wyjątkiem McGuffina), tylko w nieco innych lokalizacjach. W rezultacie sequel nie robi wiele, by odróżnić się od znacznie bardziej uroczego Witaj w dżungli . Są sceny pościgów, przesadne bójki i gigantyczne sekwencje walk, ale prawie żadna z nich nigdy nie wyróżnia się na tle tych, które widzieliśmy w filmie z 2017 roku.

Humor i emocjonalne łuki scenariusza (przypisywane Kasdanowi, Jeffowi Pinknerowi i Scottowi Rosenbergowi) również padają ofiarą tego, zasadniczo powtarzając rytmy z poprzedniego filmu. Jedyną prawdziwą zmianą jest obecność Eddiego i Milo, których używa się głównie do serii żartów dla staruszków i niewiele więcej. Ich zgorzkniały antagonizm starców męczy się po raz piąty, zwłaszcza po tym, co wydawało się dziesiątym gagiem „starzy ludzie nie rozumieją gier wideo”. Nawet nagła śmierć obsady (dozwolona przez mechanikę gier wideo na świecie) wydaje się tym razem mniej zaskakująca.



miażdżyciel alchemika

POWIĄZANE: Jumanji: Następny poziom dodaje nową postać w końcowym zwiastunie

W filmie nie ma nic szczególnie oryginalnego, z wyjątkiem ostatniego dodatku do obsady, który jest wystarczająco dziwaczny, by się wyróżnić. Ale nawet ten aspekt jest w dużej mierze pomijany na rzecz powtórzenia kolejnego momentu rozwoju postaci z poprzedniego filmu. Spencer musi ponownie nauczyć się akceptować samego siebie, Francuz znów musi nauczyć się pokory, Martha musi wkroczyć i znów zostać liderem, a Bethany naprawdę nie ma żadnego łuku postaci, spędzając wcześniej duże części filmu poza ekranem w końcu trafia do gry jako koń – co jest gorsze.

Jednak zasługa zasługuje na uznanie: obsada jest prawie wystarczająco solidna, aby film zadziałał. Młodsze gwiazdy wciąż są mocne w swoich krótkich scenach, a Jumanji aktorzy mają prawdziwy podmuch w swoich rolach. Johnson i Hart szczególnie lubią grać przeciwko sobie DeVito i Glover. Nagła i niewyjaśniona mechanika wprowadzona w połowie filmu pozwala również graczom na zamianę ciał w grze, pozwalając większości obsady grać wieloma postaciami.



Black i Gillan radzą sobie dobrze w tych zamianach, chociaż podejście Blacka do maniery Fridge jest czasami prawie niewygodne. Ale najbardziej imponującym członkiem obsady może być faktycznie Akwafina, która jest nie tylko zabawna jako Spencer, ale całkowicie rzuca się, by stać się starym Eddiem. Akwafina robiąca ładne wrażenie na DeVito przez 20 minut to prawdopodobnie najlepsza część filmu, więc przynajmniej tak jest.

Ostatecznie obsada może zrobić tylko tyle. Historia i świat nie zmieniają się na tyle, by usprawiedliwić powrót do niej. Założenie żywej wersji gry wideo Jumanji to solidny pomysł, który może pozwolić filmowcom na tworzenie absurdalnych krajobrazów i scenariuszy, których nigdy wcześniej nie wyobrażałeś sobie. Ale poza wizualnie rozległą i pomysłową sekwencją, w której grupa musi przejść przez serię wirujących mostów, aby uciec przed hordą krwiożerczych Mandrillów, nie ma nic oryginalnego w tym filmie. Jumanji: następny poziom nie może znaleźć własnego rymu, a nawet własnego powodu do istnienia na zewnątrz, propagując franczyzę. To bieżnikowany w najgorszy sposób, powtarzający się gag, sytuacje i rozwój, aby uchwycić najważniejsze momenty z poprzedniego (o wiele bardziej zabawnego) filmu.

kamienna miska skorpiona

W piątek w całym kraju, w reżyserii Jake'a Kasdana Jumanji: The Next Level występują Dwayne Johnson, Kevin Hart, Jack Black, Karen Gillan, Danny DeVito, Danny Glover, Nick Jonas, Awkwafina, Rory McCann, Alex Wolff, Ser'Darius Blain, Madison Iseman i Morgana Turnera.

Czytaj dalej: Jumanji: The Next Level Stars Monkey Around na pierwszym plakacie



Wybór Redakcji


Gwiezdne wojny: 6 Sithów, którzy przeszli na jasną stronę

Kino


Gwiezdne wojny: 6 Sithów, którzy przeszli na jasną stronę

W Gwiezdnych Wojnach największym strachem Jedi jest to, że jeden z nich może przejść na Ciemną Stronę. Jednak jest kilku Sithów, którzy postąpili odwrotnie.

Czytaj Więcej
Zestawy Magic: The Gathering z 2023 roku mogą zrujnować standard — i to jest dobra rzecz

Gry wideo


Zestawy Magic: The Gathering z 2023 roku mogą zrujnować standard — i to jest dobra rzecz

Kolejny rok zestawów Magic ma szansę na zdobycie po jednych z najbardziej zepsutych — a jednak czule wspominanych — zestawów w historii.

Czytaj Więcej