
Jutro czeka nas długo oczekiwany debiut Newsroom , co oznacza nie tylko powrót Aarona Sorkina do telewizji, ale także jego pierwszy program sieciowy, który nie jest nadawany. Ale zanim tam dotrzemy, rozważmy program, który oznaczał koniec jego związku z audycją, krótkotrwałym Studio 60 Na Pasie Zachodu Słońca .
Na początku tego tygodnia pojawiły się komentarze dotyczące „ Studio 60 to nie był upadek Sorkina, to było ciekawe i zabawne przedstawienie! z którymi zgadzam się do pewnego stopnia; na pewno było wiele dobrych rzeczy Studio 60 - Pilot pozostaje czymś wspaniałym, z napiętym scenariuszem i wieloma obietnicami - serial jako całość był czymś, co walczyło na wiele sposobów i nigdy nie udało się połączyć w taki sposób, Zachodnie skrzydło , lub nawet Sportowa noc , zrobił. Ale dlaczego?
recenzje piwa blue moon
Częściowo było to, że serial nie był właściwie o tym, o czym był. To znaczy, podczas gdy tekst programu był życiem i pracą osób zaangażowanych w tworzenie programu telewizyjnego (zwanej również Studio 60 na Sunset Strip ), podtekstem programu były próby Sorkina zbadania wojny kulturowej między konserwatystami i liberałami w coraz bardziej rozdrobnionej Ameryce, przy czym obsada programu była zasadniczo podzielona między liberałów biorących udział w programie i konserwatystów będących tymi, którzy (a) są właścicielami sieci, (b) tymi, którzy chcą cenzurować program z jakiegokolwiek powodu i (c ) wszystkimi innymi, do których Sorkin chciał pójść po tym tygodniu. To niekoniecznie jest zły pomysł - Gdyby udało mu się to zrobić z czymkolwiek przypominającym subtelność, byłoby to ukoronowaniem - ale realizacja tego pomysłu była wszędzie, kręcąc się po wystawie z niewielką przepustką poza wielokrotnym użyciem słomy człowiek argumenty i charykatury, gdy przyszło do konserwatywnego punktu widzenia. Natomiast Zachodnie skrzydło był zły, ale zniuansowany, Studio 60 był po prostu zły; wziął na siebie nie tylko wojnę kulturową, ale także wojny w Iraku i Afganistanie, a także wszelkiego rodzaju inne masowe, ważne cele: rasizm! Dziennikarstwo podglądaczy! Uzależnienie od narkotyków! I jeszcze !
Studio 60 Najwyraźniej problemem nie była ambicja; jeśli już, to było zbyt ambitne i brakowało redaktora lub kogoś, kto mógłby powiedzieć Sorkinowi, żeby usiadł i przepracował swoje pomysły, aż efekt końcowy będzie wystarczająco mocny, aby udźwignąć ciężar, z którym został poproszony. Nie pomogło to, że tak wiele pracy postaci w serialu było znajome – po czterech latach Zachodnie skrzydło i dwa z Sportowa noc międzybiurowy romans Jordana i Danny'ego wydawał się szczególnie przestarzały, podobnie jak związek Matta i Harriet w stylu „wciąż się kochają, ale nie potrafią sprawić, by to zadziałało” – lub że tak wiele przekomarzań i dialogów miało rytm i rytm wcześniejszych prac Sorkina, ale bez zgryzu i bezpośredniości.
Być może ostatnim gwoździem do trumny serialu, który ledwo zakończył swój pierwszy sezon, było to, że wydawało się, że nie pasuje do kultury popularnej, co na pokaz o kultura popularna to straszna porażka. Porównaj ten program z pierwszym rokiem 30 skał - Podejście Tiny Fey zasadniczo do tego samego pomysłu, tylko zabawniejszego i sprawiającego wrażenie, że tworzy go ktoś, kto rozumie kulturę masową jako uczestnik, a nie ktoś, kto coś czyta Nowojorczyk recenzuje i myśli, że potrafią to uskrzydlić - a różnica jest nie tylko oczywista, ale bolesna. Może jeśli 30 skał nie istniał, aby pokazać sposoby, w jakie Studio 60 nie spełnił swoich własnych celów, program mógł dotrzeć do drugiego roku i znaleźć oparcie, ale tak jak było, program Fey całkowicie upokorzył Sorkina na tym poziomie, czyniąc jego niepowodzenia w innych miejscach jeszcze bardziej widocznymi.
jakie są epizody wypełniacza wybielacza?
Studio 60 , oglądany z perspektywy czasu, jest dziwnie pouczającą lekcją na temat tego, jak nie zrobić tego rodzaju program telewizyjny – Niezwykle w przypadku serializowanej historii, oglądanie go w kawałkach tylko podkreśla nierówne tempo i nagłe zmiany kierunku, a także powtarzające się próby dotarcia do tego samego pomysłu. Z tego punktu widzenia warto do niego wrócić. Ale jeśli szukasz „dobrego” programu o telewizji, popkulturze i ludziach, którzy go tworzą, szukasz 30 skał ; dobry Sorkin został niestety zastąpiony przez przepracowanego i słabo rozwiniętego Sorkina. Mam nadzieję, że Newsroom widzi go odświeżonego i gotowego na drugie podejście do tych samych pomysłów.