Chociaż jest to teraz jedna z przełomowych serii science fiction w telewizji, Star Trek początkowo miał dość trudny czas w swoim dążeniu do miejsca, w którym wcześniej nie doszedł żaden człowiek. Program został odwołany po stosunkowo krótkich trzech sezonach, ale jego podróż do wejścia na antenę również była ciężką bitwą. Gene Roddenberry musiał nakręcić dwóch pilotów, aby seria została w końcu odebrana, ale nie był skłonny całkowicie zrezygnować z ciężkiej pracy wykonanej przy pierwszym. Zanim została ponownie wyobrażona jako początki związku Pike'a i Spocka, „Klatka” miała być Star Trek pierwszy film. Oto jak Roddenberry po raz pierwszy próbował przenieść Enterprise na duży ekran i dlaczego ten plan się rozpadł.
Klatka
„Klatka” była Star Trek oryginalny pilot i został ukończony w styczniu 1965 roku, aby zostać odrzuconym w następnym miesiącu. Chociaż położył podwaliny pod to, z czego franczyza stała się znana, przyniosła wyraźną różnicę dla ostatecznego pilota. Na początek kapitan statku kosmicznego serialu nie był wasn Kapitan Kirk ale Christopher Pike . Leonard Nimoy grał Spocka, ale charakteryzował go bardziej optymistycznie niż zwykle i nie był pierwszym oficerem na statku.
Historia opowiadała o tym, jak Pike i jego załoga badali sygnał alarmowy na planecie Talos IV, gdzie napotkali ocalałych z ekspedycji, której uczestnicy zaginęli przez prawie dwie dekady. Na planecie byli również rdzenni Talosianie, których psychiczne iluzje zostały wykorzystane na Pike'u i innych w niewiarygodnie złowrogich środkach.
Zgodnie z ostateczną tożsamością serialu, NBC scharakteryzowało pilota jako „mózgowego i powolnego”, co mocno kontrastowało z innymi programami science-fiction z tamtych czasów, które były zasadniczo westernami, które zamieniły sześć strzelców na lasery. Ten pilot był niezwykle kosztowny jak na swój czas, kosztował około 600 000 USD. Aby urzeczywistnić jego wizję i zrealizować swoje szczególnie kosztowne przedsięwzięcie, Star Trek Twórca miał inny pomysł na to, co już nakręcił, że całkowicie unikał telewizji.
Star Trek: film kinowy
Roddenberry planował ponowne wykorzystanie oryginalnego pilota w inny, znacznie bardziej konkretny sposób, aby wysiłek włożony w jego wykonanie nie poszedł na marne. Wiązało się to z przekształceniem odcinka w kinowy, pełnometrażowy film, który mógłby dotrzeć do szerszej publiczności niż planowany program telewizyjny. Wymagałoby to jednej z dwóch metod: wzmocnienia czasu pracy pilota materiałem, który został już nakręcony, ale przycięty do transmisji lub po prostu nakręcenia nowego materiału do dodania.
Oba te pomysły miały swoje własne problemy. Główny problem z pierwszą opcją polegał na tym, że ponowne dodanie materiału mogło zrujnować płynność i tempo i tak już „wolnej” fabuły. Druga opcja polegała na kręceniu kolejnych elementów, aby dodać coś do historii, na przykład straszny wypadek, który spotkał ocalałych na Talos IV. Jedynym problemem było to, że Jeffrey Hunter, który grał Pike'a w nieudanym pilocie, miał teraz większe nazwisko w Hollywood. Nie był ani niedrogi, ani szczególnie zainteresowany projektem.
Niemożność organicznego dodania do historii oznaczała, że Roddenberry musiał postawić kibosz na pomysł na film fabularny. Jego plany związane z nakręceniem tego filmu zostały potwierdzone przez Scotty aktor James Doohan a później na łamach Wewnątrz Star Trek: Prawdziwa historia książka referencyjna. Oryginalny pilot został ostatecznie wykorzystany jako część kanonicznej historii Pike'a i Spocka w dwuczęściowej opowieści „The Menagerie”. Seria później odrodziła się w wielomilionowej serii filmów. To wszystko było częścią ambicji i spuścizny, którą Roddenberry przekazał w swoim stworzeniu, nawet jeśli wyobrażał sobie osiągnięcie tych rzeczy znacznie wcześniej niż oni.