Niedawny dodatek nagrodzony Emmy Genndy Tartakovsky Gwiezdne wojny: Wojny klonów do Disney+ to fantastyczna wiadomość dla tych, którzy dorastali, gdy prequelowa trylogia Gwiezdnych Wojen była jeszcze w kinach. Gwiezdne Wojny: Wojny Klonów ocalił fabułę George'a Lucasa sprzed Imperium w coś emocjonalnie przekonującego, fani musieli zadowolić się fabułą ugrzęźniętą przez drewniane aktorstwo, nudne rozmowy polityczne i zauważalne efekty zielonego ekranu. Z pewnością miał niesamowite walki na miecze świetlne, ale nie angażujące postaci.
Gwiezdne wojny: Wojny klonów , animowany mikroserial z 2003 r., który był rozgrywany pomiędzy Atak Klonów i Zemsta sitów , zmienił to, dając fanom pierwsze prawdziwe spojrzenie na Wojny Klonów jako spektakl. Przedstawienie z epickimi stylizowanymi bitwami między Jedi, Sithami, klonami i droidami trwało trzy sezony, z których dwa zostały podzielone na 2-3 minuty, podczas gdy finał wydłużył się do 12 minut, aby uzyskać bardziej szczegółową historię o finale wojny dni. Jednak w ramach tego ograniczonego czasu ekranowego Tartakovsky zaprojektował konflikt na tak ogromną skalę, dokumentując niezliczone światy przepełnione przemocą i różnorodnością taktyk bitewnych stosowanych na ich powierzchniach.

Od powietrznych walk powietrznych i podwodnych bitew po szturmy na całe miasto, te sekwencje wojenne regularnie testowały waleczność Anakina Skywalkera (Mat Lucas) i Obi-Wana Kenobiego (James Arnold Taylor). Podobnie zapewnili czas ekranowy różnym Jedi od Mroczne widmo i Atak Klonów jak Kit Fisto, Ki-Adi-Mundi, Luminara Unduli, Barriss Offee i Shaak Ti, którzy do tego momentu byli tylko fajnie wyglądającymi statystami w tle. Taka różnorodność pomogła oświecić widzów, jak daleko rozprzestrzeniły się Wojny Klonów w całej galaktyce, a wszystko zaaranżowane przez Dartha Sidiousa i hrabiego Dooku w ramach ich wielkiego planu zniszczenia Jedi na dobre.
Wykorzystuje dynamiczny styl animacji 2D podobny do jego pracy nad Samuraj Jack Tartakovsky wyolbrzymił umiejętności walki i Mocy Jedi do rozmiarów anime, aby stworzyć mocniejsze sceny akcji. Mace Windu nie tylko wymachiwał fioletowym mieczem świetlnym, ale także zniszczył całą armię super droidów bojowych za pomocą ruchów walki wręcz, rzucając pokonane części droidów w inne droidy, takie jak odłamki. Yoda przeszedł od siłowego skakania wokół Christophera Lee do hakowania i cięcia zakamuflowanych droidów na planecie Ilum z zawrotną prędkością. Innymi słowy, Jedi stali się dość potężni, co tylko potęgowało majestat każdej walki, w której brali udział wbrew przytłaczającym przeciwnościom.
Jak to było ponad szczytem, Wojny klonów Akcja podwoiła się również jako wizualne opowiadanie historii, budując postacie i tradycję bez potrzeby intensywnej ekspozycji. Pozwoliło to na coś w rodzaju pojedynku na miecze świetlne Anakina z przed- Wojny klonów Assaj Ventress, który jednocześnie będzie działał jako niesamowita wieloczęściowa bitwa, zapowiadając jego upadek na Ciemną Stronę za pomocą podtekstu.
Zapewne największym dobroczyńcą tego stylu wizualnego był generał Grievous, którego przerażający debiut ustawił poprzeczkę dla jego świszczącego oddechu. Zemsta sitów odpowiednik nigdy nie pasował. Ta bitwa ugruntowała dowódcę droidów jako wysokiego na 7 stóp cybernetycznego behemota, który nie tylko mógł wymieniać się mieczami świetlnymi z pięcioma Jedi naraz, ale także przytłaczać ich wszystkich bez pocenia się. Zanim pojawił się na Coruscant, by porwać kanclerza Palpatine'a, publiczność wiedziała, że obecność generała Grievousa ogromnie podniosła stawkę dla każdego, kto stanie mu na drodze. Wojny klonów .

Nawet przy całej tej trwającej akcji, serial nadal ma priorytet Anakina i Obi-Wana ewoluujące relacje. Przyznane, według dzisiejszych standardów, Wojny klonów Anakin i Obi-Wan mogą poczuć się trochę jak wersje CGI z CliffsNotes, które rozwinęły tę więź w ciągu siedmiu sezonów telewizyjnych, aby upadek Anakina wydawał się tragiczny. Jednak na początku XXI wieku była to częściowo spójna poprawa w stosunku do charakterystyki Haydena Christensena, pokazująca wizualnie, jak Anakin ewoluował od rozdrażnionego padawana do zuchwałego, ale doświadczonego wojownika u boku swojego Mistrza na polu bitwy. Wojny klonów dało wskazówkę, jak w rzeczywistości wygląda ci dwaj Jedi, którzy zostali przyjaciółmi i towarzyszami broni, dynamiczna trylogia prequel, którą próbowano z mieszanym sukcesem.
Choć niektórym fanom może być trudno wyobrazić sobie oś czasu Wojen Klonów bez Ahsoki Tano lub Kapitana Rexa, Gwiezdne wojny: Wojna klonów s nadal się trzyma. Więcej niż tylko niekanoniczny relikt minionej epoki, położył szablon, na którym Wojny klonów zdobył uznanie dzięki połączeniu skali, akcji i subtelnych momentów postaci, tworząc kwitnący, obcy wszechświat, który fani uznali za lepszy od tego, co Lucas robił na dużym ekranie. Nadając bitwom i postaciom tak epicki charakter, Wojna klonów ostatecznie sprawiło, że Gwiezdne Wojny kluczowy konflikt prequeli historia warta ponownego przyjrzenia się.
Gwiezdne wojny: Wojny klonów — tom I i Gwiezdne wojny: wojny klonów — tom II będą dostępne do streamowania w Disney+ od piątku 2 kwietnia.