Do XV wieku wielu ludzi wierzyło, że Ziemia kończy się na zachodzie i statki spadną z krawędzi planety. Tak było do czasu, gdy Krzysztof Kolumb popłynął na zachód i natknął się na suchą ziemię, nazywając ją „Indios”, wierząc, że dotarł do Azji. Ale co by było, gdyby to doniosłe odkrycie doprowadziło do punktu zwrotnego w historii, a świat ostro zawrócił w stronę najgorszego, gdy Ameryka znalazła się w oku burzy? W październiku tego roku Wydawnictwo IDW łączy siły z autorem bestsellerów New York Times Stephen Graham Jones za podróż w czasie i okrutną opowieść o grupie ocalałych rdzennych mieszkańców, dla których naprawienie niektórych historycznych krzywd jest dla nich życiową misją. Z grafiką autorstwa Davide Gianfelice i Joany Lafuente oraz literami autorstwa Steve'a Wandsa, Nurkowie #1 zaczyna się na pełnym morzu.
W roku 2112, gdy nad światem przechodzi apokalipsa, czworo ocalałych z rdzennych plemion Inupiatów, Seminole, Lakota i Blackfeet łączy się w przełomowej misji. Odkryli jaskinię, która pozwala jednej osobie podróżować w czasie na raz. Gdy obecny bieg historii się pogarsza, postanowili wykorzystać tę doczesną moc, aby zmienić rzeczy na zawsze, usuwając Amerykę z mapy, aby świat mógł żyć. Tad, samozwańczy lider zespołu, składa ofiarę i skacze 600 lat temu, aby zostać marynarzem na pokładzie statku Santa Maria, by zabić Krzysztofa Kolumba.

Nurkowie #1 wypływa na kuszącą przesłankę, która jest zarówno historycznie, jak i politycznie naładowana, zwłaszcza gdy patrzy się na nią z perspektywy bohaterów. Swoją rolę odgrywa krwawa historia z życia wzięta, choć ogranicza się do motywacji bohaterów, nie wchodząc zbyt głęboko. To jest Drugie przedsięwzięcie Stephena Grahama Jonesa w świat komiksów, a niektóre obszary, takie jak sceny z dużą ekspozycją, rozgrywające się w teraźniejszości, są niewygodne. Jednak łatwość, z jaką Jones wpada w gąszcz fabuły i napędza Tada od jednego gryzącego paznokcia do drugiego, podkreśla jego doświadczenie pisarskie. Psychiczne załamanie Tada na otwartym morzu z powodu ogromnej presji, jaką wywiera na niego, dodaje kolejną warstwę tej tykającej bomby zegarowej.
Rysunki Davide Gianfelice mogą być stylizowane, ale organiczny ruch postaci i sama objętość paneli pozostawiają trwały wpływ. W połączeniu z kolorami Joany Lafuente oddają ducha dawnej sztuki morskiej, a jasne oświetlenie skupia uwagę na statku i jego żeglarzach. Spienione fale i mokre deski podłogowe pogłębiają awanturniczy ton książki, gdy graficzne przedstawienia morderstwa i chaosu nagle przypominają czytelnikowi o poważnym przedsięwzięciu nieszczęsnego bohatera. Jednak z powodu zbędnych dialogów Jonesa, które zmuszają zespół grafików do pracy z pudełkami, dzieląc panele na mniejsze, książka wydaje się bardziej szalona niż postęp, który robi.

Nurkowie #1 ma dramat, wyczerpujące napięcie i skłonność do przemocy w ściśle napisanej narracji. Każdy bohater ma swój głos w historii, ale główny nacisk kładzie się na podróżnika w czasie, ponieważ wszystko zależy od działań jednego człowieka i jego przekonań. Ale z Tadem, człowiekiem próbującym zrównoważyć dobre i złe strony swojej istoty, nadmiernie komplikującym sprawy z powodu swojej nieudolności, historia rozwija swoje żagle, zacierając linie oddzielające ludzi od potworów.