Transformatory franczyza słynie z nieuzasadnionych akcji, bombastycznych eksplozji i szumu kinowego, a okoliczności towarzyszące odejściu głównego bohatera są równie uderzające. Shia LaBeouf opuścił franczyzę Michael Bay po trzech filmach z dużą dozą uczciwości w kierunku artystycznym.
W pierwszych trzech odsłonach LaBeouf grał Sama Witwicky'ego, sympatycznego i szlachetnego bohatera, który znajduje się w centrum bitwy między starożytnymi robotami kosmitów, które mogą przebierać się za konwencjonalne ziemskie pojazdy. Transformatory jest niezwykle popularną franczyzą z pozornie nieskończonymi rekombinacjami możliwości fabuły, ale w końcu LaBeouf dał jasno do zrozumienia, że nadszedł czas, aby przynajmniej jego postać została usunięta.
śmierć przy piwie kokosowym
Transformers: jak szalały wojny bestii w komiksach

Ogłoszono LaBeouf że trzeci film, Transformatory: Ciemność Księżyca (2011), byłaby jego ostatnia, stwierdzając: „Po prostu nie sądzę, że teraz jest gdzie zabrać Sama”. LaBeouf spędził pięć lat pracując z reżyserem Michaelem Bayem i powiedział: „Dużo nauczyłem się od Michaela, jako osoby, jako aktora, jako osoby na planie. I nie chodzi o to, że nie lubię pracować z Michaelem. Uwielbiam pracować z Michaelem. Aktor zawsze priorytetowo traktował rozwój postaci i opowiadanie historii, raz wyjaśniając jego rozczarowanie w Transformatory, Zemsta upadłych (2009), ponieważ „serce zniknęło”. LaBeouf był optymistą, że trzeci film przywróci ludzki element historii, ale tak się nie stało.
Będąc w Hollywood od dzieciństwa, LaBeouf wiedział, jak opłacalne franczyza była i prawdopodobnie zostanie ponownie uruchomiona za kilka lat, ale nie chciał być jej częścią, ponieważ czuł, że nie ma już nic, co mogłoby wnieść wkład w fabułę Sama. Nawet Bay był przez jakiś czas pod wrażeniem, że wystarczy trylogia, ale potem zrobił… trzy więcej Transformatory filmy bez LaBeoufa.
ZWIĄZANE Z: Filmy Transformers Michaela Baya, Ranking

Wiele do powiedzenia na temat about Transformatory franczyzy, LaBeouf powiedział, że jego problemy z filmami „były nieistotne. Czuli się starzy jak kurewsko... Wpadłeś na te historie Łatwy jeździec i Wściekły byk i De Niro, Scorsese i Hopper, a ty znajdujesz wartość w tym, co robią. Tymczasem ścigasz kryształy energonu. Bardzo trudno jest dalej robić to, co robisz, kiedy czujesz, że jest to zaprzeczeniem twojego celu na tej planecie. LaBeouf zawsze otwarcie opowiadał o swoich poglądach artystycznych i wartości, jaką aktorstwo nadało jego życiu w niespokojnych czasach, a w tamtym momencie robienie kolejnej części serii akcji nie było czymś, co go pasjonowało.
ile alkoholu ma miki
Role, które LaBeouf przyjął odkąd opuścił Transformatory franczyza lepiej pasuje do tego, co powiedział o filmach, które są jego celem na tej planecie. Przede wszystkim Honey Boy (2019) był na wpół autobiograficznym przełomem dla aktora, w którym rozpakował traumy swojego dzieciństwa w nowej formie arteterapii. Transformatory franczyza, mocno oparta na CGI i TNT, mogłaby żyć bez postaci LaBeoufa, ale pozostawienie jej z pewnością nie jest czymś, czego żałuje.
Czytaj dalej: Beast Wars powinna być następną grą Transformers