Podsumowanie Legends of Tomorrow DC: Debiut The Justice Society of America America

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Drugi sezon „DC's Legends of Tomorrow” jest niemal powszechnie postrzegany jako ulepszenie w stosunku do pierwszego. Nieobciążona przez ponurego Vandal Savage, seria może być teraz beztroska; swobodnie wprowadzać nowych bohaterów; swobodnie skakać z epoki na erę. Wszystko to wydaje się być podstawowymi cechami serialu superbohatera, który tak bardzo zależy od podróży w czasie. Nie ma sensu robić tego ponuro i realistycznie.



Jednak bycie kapryśnym wiąże się z własnymi problemami, a dla całej rozrywki z zeszłotygodniowej premiery czasami groziło załamaniem się pod wpływem własnej figlarności. Przemijanie od czasu do czasu jest zabawne i w ogóle, ale jeśli urządzenie będzie nadużywane, widzowie mogą tego nie brać byle co w serialu poważnie, nawet ważne rzeczy.



Na szczęście pisarze znajdują w „The Justice Society of America” idealną równowagę między miazgą i ciężarem emocjonalnym, i robią to, pozostając w dużej mierze w jednym miejscu i czasie. T-rex nie ściga Atoma; żaden Biały Kanarek nie zostanie skazany na śmierć podczas Procesów Czarownic w Salem. Zamiast tego, grupa pozostaje zasadzona w 1942 roku, najpierw tłumacząc się JSA po totalnym lenistwie, a następnie powracając do II wojny światowej po tym, jak Nick Heywood ujawnił, że historia po raz kolejny została zmieniona. Od tego momentu misje pozostają bezpośrednie i łatwe do naśladowania: zinfiltruj nazistów (wciąż tajemniczo w zmowie z Reverse Flash), powstrzymaj ich i - w niespodziewanym zakręcie - uratuj Vixena i Raya po tym, jak zostali schwytani.

„Legendy” zawsze działały najlepiej, gdy historia była prosta, a „The Justice Society of America” nie różni się od tego. Ponieważ fabuła nigdy nie staje się zbyt bizantyjska i ugrzęzła w logice podróży w czasie, bohaterowie mają mnóstwo miejsca na zbadanie napięć i rozwoju postaci w swoich szeregach. Legendy (zwłaszcza obie połówki Burzy Ognia) walczą o to, kto powinien przewodzić pod nieobecność Ripa, a Nick spędza trochę czasu twarzą w twarz ze swoim dziadkiem JSA, Henrym (vel Commander Steel). Podczas gdy ich dynamika opiera się w dużej mierze na odległym bohaterze (dowódca Steel trzyma się na uboczu, ponieważ zależy mu na zbyt wiele o jego przyjaciołach i rodzinie), wciąż prowadzi do garści odświeżająco cichych chwil między nimi. To, że w dzisiejszych czasach „Legends” bardziej skupia się na szybkiej akcji, nie oznacza, że ​​nie może mieć momentów emocjonalnego połączenia.

Ma też momenty pełnej komedii. Gdy zespół zakrada się do kabaretu rojącego się od żołnierzy SS, profesor Stein wchodzi na scenę, by zaśpiewać „Eidelweiss” z „Dźwięków muzyki”. A kiedy Atom ucieka z niewoli z Vixenem, miło jest widzieć, jak używa swojego mikroskopu jako broni do maczugi. Ale ich fabuła prowadzi również do bardziej ponurych punktów fabuły w odcinku. Naziści chcą, aby Atom replikował superżołnierskie serum, które otrzymali od Reverse Flash. Zamiast tego Ray poprawia go, pozbywając się jego berserkerów podobnych do Hulka. Przydaje się to później, gdy używają go do ratowania życia Nicka, chorego na hemofilię. W ten sposób oficjalnie przywdziewa postać Kapitana Stali, wzmacniając w ten sposób więź z dziadkiem.



A jednak wiąże się to również ze sceną wielkiej straty. Jak informowaliśmy wcześniej, „The Justice Society of America” przedstawia śmierć kogoś z tytułowej grupy. Próbując powstrzymać Reverse Flasha przed zabraniem tajemniczego amuletu od nazistów, Hourman umiera po tym, jak speedster przesuwa dłońmi po jego klatce piersiowej.

Nie popełnij błędu — odcinek nie wydaje się przytłaczającą tragedią. To wciąż proste czarno-białe motywy, które tylko zwiększają dostępność bieżącego sezonu: jeden bohater umiera, inny odradza się; przemoc prowadzi do postępu itp. To klasyczne motywy superbohaterów. Pod koniec dnia jest to nadal odcinek, w którym główna radość pochodzi z oglądania, jak grupa ludzi w rajstopach kopie bzdury z bandy nazistów. Podobnie jak pierwszy film „Kapitan Ameryka” (i niezliczone komiksy, które pojawiły się wcześniej), dumnie nosi swój patriotyzm. Czy to trochę głupie? Pewnie. Czy to jest idealne? Oczywiście nie. To trochę dziwne, że stracić Hourmana tak szybko po jego pierwszym występie w serialu, a CGI, gdy baron Krieger balonem w super żołnierza, jest gorszy niż większość współczesnych gier wideo.

Ale to wciąż poprawa w stosunku do zeszłego tygodnia, która była poprawą prawie wszystkiego w pierwszym sezonie. Tak długo, jak „DC's Legends of Tomorrow” tak się utrzyma, może nie będzie to najlepszy program w Arrowverse, ale z pewnością będzie najzabawniejszy. A nawet w najciemniejszych momentach narracje o superbohaterach muszą być przynajmniej trochę zabawne.



dzień blask ipa


Wybór Redakcji


Jeffrey Dean Morgan udostępnia pierwsze zdjęcie swojego syna Walking Dead Debiut

Telewizja


Jeffrey Dean Morgan udostępnia pierwsze zdjęcie swojego syna Walking Dead Debiut

Jeffrey Dean Morgan udostępnia pierwsze zdjęcie swojego syna Gusa w pełnym makijażu walkera przed jego debiutem w ostatnim sezonie The Walking Dead.

Czytaj Więcej
10 najlepszych momentów Stefana w „Pamiętnikach wampirów”.

telewizja


10 najlepszych momentów Stefana w „Pamiętnikach wampirów”.

Często uważany za lepszego brata, Stefan Salvatore miał jedne z najbardziej romantycznych, najmilszych i pamiętnych momentów w „Pamiętnikach wampirów”.

Czytaj Więcej