Frank Castle, lepiej znany jako Punisher , był od czasu swojego debiutu pierwszym uzbrojonym antybohaterem w uniwersum Marvela. W ciągu swojej kilkudziesięciu lat kariery Punisher stawił czoła niemal każdemu złoczyńcy, jaki miał do zaoferowania świat.
Jedna z najbardziej wstrząsających historii Castle'a pełna jest kanibalistycznych wrogów, jakich nie spotkał wcześniej. Chwila Marvelowe zombie może ustanowił standard za horrory jedzące mięso, 2012 rok Uniwersum Marvela kontra Punisher (autorzy: Jonathan Mayberry, Goran Parlov i Lee Loughridge) przedstawili zupełnie nowy rodzaj niesamowicie znajomego horroru. W pierwszej historii tytułowe potwory z serialu szturmem podbijały ich świat, ale w drugiej opowieści Frank upewniał się, że potwory z jego świata nigdy nie miały szansy.
Jak rozpadł się inny wszechświat zombie Marvela

Oprócz wrzucenia czytelników w sam środek świata spustoszonego przez niezwykle brutalnych kanibali, Uniwersum Marvela kontra Punisher dał wgląd w to, jak dokładnie rozpadł się ten świat. Jak się okazało, tak było samego Punishera który ostatecznie skazał ludzkość na zagładę dzięki swojej skłonności do strzelania jako pierwszy i rzadkiego zadawania pytań. Szukając tropu dotyczącego nabycia przez członków Czerwonej Mafii przenośnego urządzenia nuklearnego, Frank nie tracił czasu na zastrzelenie wspomnianych przestępców, gdy tylko ich znajdzie. Niestety, spowodowało to uwolnienie środka chemicznego znanego jako Survivor 18, narażając Punishera na ekstremalną dawkę, która uodporniła go na jego działanie.
zagadki i łamigłówki d&d
Reszta świata nie miała tyle szczęścia i Survivor 18 zmieniła się w ekstremalny sposób. Gdyby zadziałała zgodnie z przeznaczeniem, substancja chemiczna umożliwiłaby osobom narażonym na działanie prosperowanie w skażonym środowisku, umożliwiając im bezpieczne oddychanie zanieczyszczonym powietrzem oraz spożywanie i trawienie niemal każdej substancji. Dotyczyłoby to również ludzkiego mięsa, ponieważ ci, którzy przeżyli początkowe doświadczenie, stali się krwiożerczymi, kanibalistycznymi wersjami samych siebie. Najważniejszym z nich był Spider-Man, który makabrycznie zabił i pożarł nosorożca na oczach tłumu widzów.
Inne zombie Marvela uczyniły Punishera ostatecznym ocalałym

Ten brutalny czyn skutecznie wywołał panikę, która sprawiła, że reszta ludzkości uciekła w poszukiwaniu jakiegokolwiek bezpieczeństwa, jakie mogła znaleźć. Potwierdziło to również Punisherowi, jak źle się sprawy mają. Kiedy jego towarzysze bohaterowie albo padli ofiarą ataku, albo zostali włączeni do szerszego zagrożenia, Frank pozostał w Nowym Jorku, aby przerzedzić stado kanibali tak dużo jak to możliwe. Przez lata Frank wymordował wielu swoich byłych kolegów i sojuszników, wykładając na ziemię ich wbite głowy jako ostrzeżenie dla innych tego rodzaju. Ta taktyka, w połączeniu z reputacją Franka, trzymała mięsożerców z dala od niego, ale nie pomogła reszcie świata.
Mimo całego dobra, jakie walki Franka przyniosły w oczyszczeniu Manhattanu, nigdy tak naprawdę nie zajmował się niczym poza swoim bezpośrednim otoczeniem. Oznaczało to, że kiedy różne utworzone frakcje kanibali rozpoczęły ze sobą wojnę, Frank był całkowicie nieświadomy tych wydarzeń i ich skutków. Ostatecznie armia Spider-Mana pozostała jedyną, która przetrwała, przez co Nowy Jork w dużej mierze nie był w stanie odeprzeć inwazji znacznie przeważających sił Kingpina. Pomimo wszystkiego, co Punisher zrobił, aby choć jeden mały skrawek tego, co pozostawił, był bezpieczny dla niego, brak szerszego zakresu jego wysiłków skutecznie skazał świat na nowo. Patrząc z szerszej perspektywy, wysiłki Franka nie miały większego wpływu na ogólny stan rzeczy. Zamiast zadać cios hordom kanibali, Frank jedynie odradzał im marnowanie własnych wysiłków na polowanie na niego, przynajmniej do przybycia Kingpina.
Punisher stał się ostatnim bohaterem Marvela

Biorąc pod uwagę charakter Franka Castle'a, nie było zaskoczeniem, że Punisher ostatecznie zwyciężył nad potężnymi kanibalami, z którymi się mierzył, lub nad swoją nową rolą w świecie. Nawet po zniszczeniu Kingpina i ponownym połączeniu wciąż ludzkiej Mary Jane z jej morderczym mężem, Frank nadal nie miał żadnych skrupułów, by zabić Spider-Mana na miejscu, bez względu na pozostałości człowieczeństwa Wall-Crawlera .
W oczach Punishera jakiekolwiek ukryte człowieczeństwo mogło być obecne w kanibalach, z którymi się mierzył, nigdy nie wystarczyło, aby uratować świat. Jeśli chodzi o Franka, jedyną nadzieją na naprawdę pokojowe rozwiązanie było całkowite i całkowite unicestwienie potworów, które opanowały planetę. W istocie to sprawia Uniwersum Marvela kontra Punisher destylacja nadrzędnej historii Franka, niezależnie od tego, gdzie dokładnie ma ona miejsce w multiwersum.