RECENZJA: Netflix Eden dodaje ciepły kolor do ekologicznej bajki o zagładzie

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Opowieści o przyszłości rządzonej przez roboty i/lub katastrofie środowiskowej jest w science-fiction mnóstwo, ale to nie znaczy, że nie ma miejsca na zmiany. Przykładem, eden . Stworzony i wyprodukowany przez Justina Leacha, serial anime Netflix wykorzystuje tylko cztery, 25-minutowe odcinki, aby przedstawić własne kolorowe i przejmujące podejście do obu tych pomysłów, a także z oceną wiekową, która czyni go odpowiednim i owocnym wprowadzeniem dla młodszych odbiorców, którzy są mniej zaznajomieni z jego tematami.



Podobnie jak wiele oryginalnych wyników anime usługi przesyłania strumieniowego, eden może pochwalić się międzynarodowym gronem twórców : animacja z tajwańskiego CGCG, reżyseria z Fullmetal Alchemist: Bractwo Yasuhiro Irie, projekt postaci od współzałożyciela Studio Bones, Toshihiro Kawamoto (z Kowboj Bebop sława), projekt koncepcyjny od francuskiego pisarza graficznego, Christophe Ferreira, scenariusz od Kimiko Ueno - najbardziej znanego Kosmiczny Dandy, Mała Akademia Czarownic i Carole i wtorek -- i muzykę Kevina Penkina, którego autorami anime są Powstanie bohatera tarczy, Wieża Boża i Wykonane w Otchłani.



Wraz z równie imponującą obsadą głosową w języku angielskim (Ruby Rose, David Tennant, Rosario Dawson i Neil Patrick Harris, żeby wymienić tylko kilku), można oczekiwać wielkich rzeczy po gotowym produkcie. I na ogół eden dostarcza. Jego założenie i otoczenie – świat 1000 lat od czasu, gdy wiedziano o istnieniu ostatniego człowieka – nie jest niczym nowym, podobnie jak idea jedynego, wędrującego człowieka (Sary) pozostawionego do zastanowienia się nad jego tajemnicami. Ale znowu, istnieje oczywista chęć odwołania się do szerszej publiczności, która zastępuje wszelkie skargi dorosłych na ten temat; widoczne w kolorystyce książki z obrazkami i skupiającej się na relacjach rodzic/dziecko. Nie oznacza to, że serial unika traumy lub ważkich, filozoficznych pomysłów na temat natury istnienia, które naturalnie pochodzą z tego rodzaju bajek o ludziach i robotach. Emocjonalne i koncepcyjne ciosy mają wpływ, bez potrzeby gratyfikacji i splotu.

Jak u Pixara Ściana-E , eden Roboty zostały wyznaczone jako opiekunowie ludzkości, nawet jeśli nie są do końca pewni, dokąd poszli ludzie, którymi mieli się opiekować. Sara, znaleziona w kapsule jako dziecko, zostaje adoptowana i wychowana przez dwóch rodziców-robotów, E92 i A37, którzy starają się ukryć ją przed tyranicznym, antyludzkim robotem zwanym Zero. Ta podstawowa relacja jest tym, co naprawdę cię wciąga: gdy dwie postacie rodzicielskie w życiu Sary zmagają się z tym, co to znaczy dbać o organiczną formę życia i wszystkie nielogiczne dziwactwa, które się z nimi wiążą, sama Sara musi zmagać się z uczuciami dorastania. bunt i dotkliwa izolacja prawdopodobnie jako jedyna w swoim rodzaju. Wielu nastolatków i młodych dorosłych czuje, że nie ma nikogo, kto mógłby ich naprawdę zrozumieć — niepewność Sary, którą można powiązać, jest potęgowana i nierozerwalnie powtarzana, będąc dosłownymi prawdami. Partytura Penkina, ze swymi przeszywającymi, samotnymi smyczkami, nastrojowo to podkreśla.

Związane z: Sailor Moon Eternal: film z pewnością olśni fanów serii



Projekt i klimat świata, który zamieszkuje ona i jej rodzina robotów, są bardzo dobrze brane pod uwagę dla tonu tej historii. Anime CG pozostaje kontrowersyjnym wyborem, pomimo kilku fantastycznych sukcesów ( Łubin III: Pierwszy a ostatnio Nowi bogowie: Nezha Odrodzony ). Oczywiście animacja działa najlepiej w przypadku postaci robotów i jest trochę mniej skuteczna w pełnym oddaniu ludzkiej ekspresji, ale jeśli w pełni pochłoniesz się eden , wkrótce o tym zapomnisz. Połączenie sprytnego projektu postaci, ruchu i głosu sprawia, że ​​„dobre” roboty są sympatyczne – podobne do pozbawionych twarzy, ale sympatycznych droidów z Gwiezdne Wojny wszechświat — a „złe” roboty są bezosobowe, a zatem groźne.

saranac american pale ale

Trzymanie się Gwiezdne Wojny w porównaniu, w szczególności caped Zero ma więcej niż dotyk Dartha Vadera o nim; jego czarne, kanciaste ciało kontrastuje z obfitym, nieskażonym otoczeniem i zaokrąglonymi, kolorowymi buntownikami, których stara się zniszczyć. Sześcienny obelisk, który zamieszkuje, choć ma za pomocą lustrzanych ścian wtapiać się w krajobraz, bardziej przypomina Fortecę Samotności lub Białą Wieżę Sarumana przez niego, zimny i obcy obiekt górujący nad światem przyrody.

Jest argument, że eden 'całkowity czas pracy mógłby spraw, aby działał równie dobrze jak film, a obejrzenie całej miniserialu za jednym razem może sprawić, że poczujesz się tak, jakby równie dobrze mogło być. Podział na segmenty może być jednak lepszy dla młodszych odbiorców z krótszym czasem koncentracji uwagi. Tworzy również wyraźne rozgraniczenie między czteroaktową strukturą serii, zakończeniem każdego z nich otwiera nieco przeszłość, aby widz mógł połączyć kluczowe informacje wraz z nieustraszoną bohaterką. Do końca, eden nie do końca dostarcza konkretnych odpowiedzi na pytania, które stawia – pytania stanowiące podstawę podgatunku robo-pokalipsa – a pewne odkrycia są łatwo dostrzegalne, jeśli przyjrzysz się uważnie, ale, jak wyżej Ściana-E działa na najważniejszym poziomie – emocjonalnie.



eden jest dostępny do przesyłania strumieniowego na całym świecie w serwisie Netflix, 27 maja.

Czytaj dalej: Jak Castlevania odnosi sukces tam, gdzie inne amerykańskie anime Netflix zawodzą?



Wybór Redakcji


Scena napisów końcowych Andora i połączenie z Gwiazdą Śmierci, wyjaśnione

telewizja


Scena napisów końcowych Andora i połączenie z Gwiazdą Śmierci, wyjaśnione

Finał pierwszego sezonu Andora ma scenę po napisach, która ma poważne implikacje dla Cassiana i Rebelii w sezonie 2.

Czytaj Więcej
Star Wars: The Acolyte wreszcie doczekało się premiery na Disney+

Inny


Star Wars: The Acolyte wreszcie doczekało się premiery na Disney+

Star Wars: The Acolyte otrzymuje ekscytującą aktualizację wraz z ujawnieniem okna premiery w Disney+.

Czytaj Więcej