Odkąd Nadczłowiek wrócił na Ziemię, Lexa Luthora powoli przygotowywał się za kulisami nowa konfrontacja z jego nemezis . Jego machinacje sięgały jednak jeszcze dalej, z Lexem miał kreta w drużynie Superman sprowadzony do Warworld. Zakończenie Komiksy akcji # 1049 (autorstwa Phillipa Kennedy'ego Johsona, Mike'a Perkinsa, Lee Loughridge'a i Dave'a Sharpe'a) ujawniło, że tym szpiegiem był nikt inny jak Manchester Black.
Z perspektywy czasu Manchester był najbardziej oczywistym kandydatem, ponieważ od początku nie był w pełni zgodny z Supermanem. Jednak ostatnie wydarzenia mogą zacząć sygnalizować zmianę jego opinii o człowieku ze stali. Nawet Luthor zastanawiał się, czy Manchester nie został bohaterem. Sposób, w jaki sprawa się zakończyła, z pewnością zapewnia Manchesterowi drogę do szukania odkupienia, nawet jeśli jest to częściowo motywowane zemstą na Luthorze.
Jak Manchester Black został szpiegiem wroga Supermana, Lexa Luthora

Spośród wszystkich ludzi Superman przywieziony ze sobą do Warworld , Manchester Black był najmniej godny zaufania. Były złoczyńca, który wielokrotnie dręczył i próbował zrujnować Supermana, zawsze był oczywistym kandydatem na szpiega. Jest to szczególnie odpowiednie, ponieważ Manchester pracował dla Luthora w przeszłości. Kiedy Luthor był prezydentem Stanów Zjednoczonych, wynajął Manchester, by poprowadził nowy oddział samobójców, aby uwolnić Doomsday i uwolnić potwora od Imperiex i jego sił najeźdźczych. Współpraca była krótka, ale dała im więź.
Lex najwyraźniej oparł się na tej zażyłości, aby zatrudnić Manchester do szpiegowania Supermana. Dało to Lexowi dostęp do zaawansowanej technologii odkrytej w Warworld, ale najwyraźniej Manchester uznał, że umowa na tym się zakończyła. Przekazał Lexowi tylko informacje, nic, co mogłoby spowodować śmierć ludzi, i chciał, aby ich współpraca na tym się zakończyła. To doprowadziło Lexa do zerwania uprzejmości, jaką mieli, znokautując Manchester, zamierzając wykorzystać go do jego tajemniczego „Projektu Blackout”. Jednak podwójne zdrady dają Manchesterowi szansę, by w końcu stać się bohaterem, którym zawsze chciał być.
Manchester Black nadal może pozostać sojusznikiem Supermana

Stwierdzenie, że Manchester Black nigdy nie wierzył w Supermana, było niedopowiedzeniem. Był ucieleśnieniem pragmatycznego argumentu przeciwko kodeksowi Supermana przeciwko zabijaniu. Jednak czas spędzony z Supermanem na Warworld, widząc, jak udało mu się zainspirować całą planetę do oparcia się porywaczom, wywołał zmianę w człowieku. Gdyby to był Manchester, zanim wydarzył się Warworld, mógłby skorzystać z oferty Luthora, ale zdecydował się zerwać z nim kontakty po wykonaniu początkowej pracy.
Oznacza to, że Lex miał rację co do tego, że Manchester stał się „prawdziwym wyznawcą” Supermana, spędzając z nim czas. To również uczyniło go nie do utrzymania sojusznikiem dla Luthora, którego cały spisek opiera się na jego irracjonalnej nienawiści do Supermana. Jak na ironię, zdrada Manchesteru może umocnić przemianę jego byłego sojusznika w prawdziwego bohatera. Widząc, że Luthor go zdradził, Manchester może w końcu zostać zmuszony do zaakceptowania lub odrzucenia kodu Supermana jako własnego, zwłaszcza jeśli zdecyduje się zemścić na Lexie za użycie go jako broni. Jeśli Manchester powstrzyma się przed zabiciem Lexa i zamiast tego wrzuci go do więzienia, naprawdę stanie się sprzymierzeńcem Supermana, który wreszcie będzie mógł dobrze wykorzystać swoją niesamowitą moc.