OSTRZEŻENIE: Poniższy artykuł zawiera spoilery do The Walking Dead #192 autorstwa Roberta Kirkmana, Charliego Adlarda, Stefano Gaudiano i Cliffa Rathburna, które są już w sprzedaży.
Fandom z pewnością został podzielony w sprawie śmierci Ricka Grimesa w Żywe Trupy #192. Wielu wierzy, że Rick zasłużył na swoją śmierć i musiało się to stać, zwłaszcza biorąc pod uwagę twórcę Roberta Kirkmana, który wyjaśniał to przez lata że nawet główny bohater komiksu nie był bezpieczny . Inni byli źli, ponieważ czuli, że Sebastian Milton jest zbyt nowy i zbyt trywialny, by być tym, który w końcu go powali.
Ale podczas gdy obie strony spierają się o znaczenie morderstwa Ricka i osoby, która go zastrzeliła, jasne jest, że jest to dokładnie taki rodzaj wstrząsu, jaki jest potrzebny, aby ożywić długo działający komiks.

Sam Kirkman odniósł się do obaw związanych z powtarzalnością komiksu, stwierdzając: Żywe Trupy zawsze będzie dotyczyć spotkań społeczeństw, nowych doświadczeń kształtujących bohaterów i złoczyńców oraz, oczywiście, konfliktów, które między nimi powstają. Niektórzy czytelnicy uważali, że zamach stanu Wspólnoty Narodów był powtórką problemów, z jakimi zmierzył się Rick ze Zbawicielami Negana, jeśli chodzi o ideały i filozofię, podczas gdy inni utrzymywali, że w tych nowych historiach pojawiła się również atmosfera przewidywalności, która czasami wzorowała Ricka na gubernatorze, zwłaszcza po zabił Dwighta.
Ale, jak powiedział Kirkman, prostota jest tym, co porusza igłę w opowieściach o ludziach opowiadanych na tle apokalipsy zombie. Jednak, gdy kronikujesz takie historie w prawie 200 numerach, z pewnością stanie się to trochę monotonne, co sprzyja pragnieniu ożywienia komiksu. Śmierć Ricka prawdopodobnie mogła zostać potraktowana lepiej, ale ostatecznie Carl położył swojego nieumarłego ojca to tragedia, która ma na celu dalszą ewolucję chłopca w lidera, na który czekali fani.
Odciąga również uwagę od stylu przywództwa Ricka, który w ciągu ostatnich 30 numerów nie wzbudza podziwu, jak to miało miejsce w dawnych czasach w więzieniu lub na farmie Hershela. To jak prezydentura, która ciągnie się zbyt długo. Ale usuwając Ricka z równania, nie tylko Carl, ale cały sojusz Alexandrii, Hilltop i Kingdom otrzymuje teraz swego rodzaju reset. Jasne, utrzymają status quo, ale taką wizję przedstawił Rick, co oznacza, że Maggie, Michonne & Co. mają teraz nowe płótno do malowania przyszłości dla społeczności. W końcu nie oczekujemy, że wszyscy pozostaną tacy sami po tym, jak ktoś obcy zabił ich przywódcę.
To powiedziawszy, śmierć Ricka pozwala na nową dynamikę między miastami i rozwój napięcia między tymi kluczowymi graczami. Kirkman ma teraz większą swobodę w kreśleniu nowych obszarów opowiadania historii w swoim fikcyjnym postapokaliptycznym wszechświecie. Co więcej, jest teraz okazja do wprowadzenia nowych graczy – hej, może nawet Daryla Dixona – ponieważ śmierć Ricka, czy ci się to podoba, czy nie, uwalnia Żywe Trupy z jego przeszłości.

Ostatecznie możemy docenić, że śmierć Ricka nie była spowodowana szokiem, ale być może jest to defibrylator. To wstrząs! Żywe Trupy status quo, który otwiera drzwi do zamieszania w dawnym wewnętrznym kręgu Ricka, lub kolejny skok w czasie, aby pokazać jego epokę, rzeczywiście należy do przeszłości. Rick budował społeczeństwa, zjednoczył obcych w pokoju, a po śmierci tak naprawdę nauczył Rzeczpospolitą, jak iść naprzód – zarówno polityków, jak i powstańców – więc wykonał swoje zadanie i przekazał pałeczkę. Mając to na uwadze, zabicie Ricka oznacza swego rodzaju miękki restart, aby zapewnić, że następny rozdział będzie świeży, prowokacyjny i, co najważniejsze, nieprzewidywalny.
The Walking Dead #193 trafi do sprzedaży 3 lipca.