Notatnik śmierci pisarze Charley i Vlas Parlapanides omówili powody, dla których film Netflix tak bardzo różnił się od anime, które go zainspirowało.
„Był japoński film” – powiedział Vlas Parlapanides Komiks.com . – Było… anime. Więc ta historia została opowiedziana. Dlatego reżyser powiedział: „Hej, widzieliśmy tę historię, spróbujmy zrobić coś innego”. Ale znowu, czasami to działa. Czasami nie. Czasami dajesz ludziom coś, czego chcą, czasami nie.
Od czasu premiery w 2017 roku krążyło kilka plotek o potencjale kontynuacji. Chociaż film otrzymał mieszane recenzje od krytyków i fanów za przeniesienie serii z Japonii do Seattle i zmianę niektórych elementów fabuły, dyrektor ds. treści Ted Sarandos nazwał go sporym sukcesem, a Wingard wyraził zainteresowanie kontynuacją. Według scenarzysty Grega Russo, jeszcze w 2019 roku sequel był „żywy i zdrowy”.
Oparta na mandze o tym samym tytule autorstwa Tsugumi Ohba i Takeshi Obata, serwisu Netflix Notatnik śmierci reżyseruje Adam Wingard. W filmie występują Nat Wolff, Lakeith Stanfield, Margaret Qualley i Willem Dafoe jako Ryuk. Jest już dostępny do streamowania na platformie.
Źródło: Komiks.com