Weteran aktor Harry Dean Stanton zmarł dzisiaj z przyczyn naturalnych, jak donosi wiele źródeł, w tym THR . Miał 91 lat.
Wiadomość pochodzi z uprzejmości agenta Stantona, Johna Kelly'ego, który ujawnił, że aktor zmarł dziś po południu w Cedars-Sinai Medical Center w Los Angeles. Uznany aktor charakterystyczny, który rzadko grał główną rolę, zbudował imponującą karierę dzięki swoim pracom nad takimi projektami, jak Bliźniacze szczyty , Obcy i HBO Wielka miłość gdzie grał rolę Romana Granta, samozwańczego proroka mormona. Zrobił także mały epizod w 2012 roku Mściciele jako ochroniarz.
Stanton rozpoczął karierę na ekranie w 1954 roku od roli w jednym z odcinków serialu telewizyjnego, wewnętrzny , jako postać o imieniu Andrew. Ta część posłuży jako odskocznia do długotrwałej kariery, która będzie trwać jeszcze do 2017 roku, w tym powrotu do kultowego klasyka Bliźniacze szczyty , gdzie aktor ponownie połączył siły z częstym współpracownikiem Davidem Lynchem podczas tegorocznego odrodzenia w Showtime.
Po wiadomości o jego śmierci Lynch wydał oświadczenie, w którym nazwał Stantona nie tylko wspaniałym aktorem, ale także „wielkim człowiekiem”.
Poszedł świetny. Nie ma nikogo takiego jak Harry Dean. Wszyscy go kochali. I nie bez powodu. Był wspaniałym aktorem (właściwie ponad wspaniałym) – i wspaniałym człowiekiem – tak wspaniale być przy nim!!! Naprawdę będzie Ci brakowało Harry'ego Deana!!! Mnóstwo miłości do ciebie, gdziekolwiek jesteś teraz !!!
POWIĄZANE: David Lynch twierdzi, że skończył robić filmy Movie
Showtime Bliźniacze szczyty Revival niedawno zakończyło swój trzeci sezon, bez planów przywrócenia go na kolejny sezon. Jednak ci, którzy chcą zagłębić się w pracę Stantona, będą mogli go złapać Szczęściarz , który trafi do kin 29 września.