Łotr 1: 15 powodów, dla których to najlepsze Gwiezdne wojny

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Teraz, gdy po raz pierwszy spojrzeliśmy na „Ostatni Jedi”, możemy bezpiecznie zacząć odliczać dni do Bożego Narodzenia. Teraz wydaje się oficjalnym, że każdy kolejny film „Gwiezdnych wojen” wygląda lepiej niż poprzedni. W rzeczywistości, po tym, jak „Przebudzenie mocy” przywróciło naszą wiarę w franczyzę dzięki zdrowej mieszance tego, co znane i nowe, nie mogliśmy się doczekać kolejnego wpisu w tym rozszerzającym się wszechświecie, aby dalej rozwijać tę dynamikę. „Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie” miał być pierwszym filmem poza główną sagą, samodzielną funkcją, która skupiała się na pojedynczej misji.



ZWIĄZANE Z: Przebudzenie mocy: 15 powodów, dla których to najgorszy film z Gwiezdnych wojen



Ósmy film z serii i pierwszy w swoim rodzaju, musiałby udowodnić, że istnieje życie poza filmami z „odcinka” i utorować drogę dla wielu innych filmów antologicznych. Nie tylko udało mu się to zrobić, ale także prawdopodobnie okazał się najlepszym filmem z serii do tej pory. Nie wiemy jeszcze, jak „Ostatni Jedi” poradzi sobie w Święta Bożego Narodzenia, więc na razie zbadamy 15 powodów, dla których „Łotr 1” jest do dziś najlepszym filmem „Gwiezdnych wojen”.

piętnaścieNIE JEDI

Po raz pierwszy w historii filmu „Gwiezdne wojny” historia „Rogue One” nie obracała się wokół Jedi ani Mocy. Oczywiście słyszeliśmy o obu wspomnianych kilka razy i być może widzieliśmy Moc w akcji, ale nie było Jedi jako głównych bohaterów tego utworu. Zamiast tego podążyliśmy za bardzo silną i zdolną kobietą, która próbowała walczyć z potęgą Imperium. To nie było poszukiwanie przeznaczenia – by stać się tym, kim ktoś miał być – ale raczej o wiele bardziej ludzka historia.

recenzja piwa

To odejście od głównej fabuły filmów „Gwiezdne wojny” pozwoliło nam zobaczyć bardziej peryferyjny punkt widzenia konfliktu między Rebelią a Imperium, który znamy od dziesięcioleci. Opowieść „Rogue One” została zbudowana wokół wydarzeń, które dobrze znaliśmy, ale została stworzona w taki sposób, że jej główni bohaterowie byli oderwani od głównych bohaterów sagi. Wiedzieliśmy, że te postacie są częścią tej samej galaktyki i częścią tej samej bitwy o wolność, ale to było inne podejście do formuły „Gwiezdnych wojen”, którą poznaliśmy przez tyle lat.



14CIEKAWE NOWE POSTACIE

W sadze „Gwiezdne wojny” nigdy nie brakowało wielu sympatycznych postaci, od Luke'a, Hana i Lei po Rey, Finn i Poe. „Rogue One” okazał się niczym innym. W rzeczywistości zostaliśmy przedstawieni zupełnie nowej obsadzie, bez żadnego wsparcia postaci, które znaliśmy z poprzednich filmów. Były to nowe postacie stworzone do tego filmu i tylko do tego filmu, a wszystkie zostały zebrane razem, aby przekształcić się w drużynę uderzeniową, za którą wszyscy kibicowaliśmy.

Niechętny bojownik Rebelii Jyn, nawiedzony, ale zabójczy kapitan Cassian, pilot zbiegów Bodhi, strażnicy Whills Chirrut Imwe i Baze Malbus oraz K-2SO — który natychmiast stał się ulubionym droidem wszystkich — wszyscy wyrzeźbili swoje miejsca obok najsłynniejszego i najbardziej rozpoznawalnego z Postacie z „Gwiezdnych wojen”. Każdy z nich miał własną przeszłość, własną osobowość i własny cel w historii. Sprawili tylko, że chcieliśmy zobaczyć ich więcej, nie tylko jako zespół, ale jako oddzielne jednostki, biorąc pod uwagę, że wszyscy mieli bardzo różne i fascynujące pochodzenie.

13ŻADNEJ HISTORII MIŁOSNEJ

Kiedy obaj główni bohaterowie filmu – w tym przypadku Jyn Erso i Cassian Andor – tak dobrze ze sobą współpracują, gdy mają sprzeczne ideologie, które prowadzą ich do walenia w łeb i kłótni, gdy mroczne okoliczności zmuszają ich do znalezienia wspólnej płaszczyzny i wsparcia ze sobą, gdy łączy ich silna więź i chemia, która łatwo przekłada się na ekran, niezwykle łatwo byłoby je sparować jako parę. A jednak „Rogue One” sprytnie uniknął tej pułapki.



Jyn i Cassian byli postaciami ponad głowami, walczącymi o nadzieję w toczącej się wojnie galaktyce. Czas nigdy nie był po ich stronie i los też nie. Film mógł z łatwością znaleźć skradzione chwile, które doprowadziłyby ich do zakochania się i wspólnego pocałunku, szczególnie w ostatnich minutach filmu, ale na szczęście nigdy się to nie wydarzyło. Zamiast tego, nasze dwie główne postacie były towarzyszami, braćmi i siostrami broni, połączonymi przez przypadek, walczącymi o siebie i wspierającymi się nawzajem aż do gorzkiego końca.

12Brzydka strona buntu

Od początku oryginalnych „Gwiezdnych wojen” do samej klęski Imperium w „Powrocie Jedi” Rebelia była dobrymi ludźmi, zdecydowanie i jednoznacznie. Wszyscy byli bohaterami walczącymi ze złem Imperatora i jego różnych sług. Ale w „Rogue One” widzieliśmy zupełnie inny rodzaj Rebellion, który wciąż walczył o wolność, ale robił to w mroczniejszy sposób. Jak wszystko na wojnie, tym razem nie wszystko było po prostu czarno-białe. Było też dużo szarych stref.

Poprzez dialog słyszeliśmy wzmianki o tym, co niektórzy z bardziej doświadczonych bojowników Rebelii, jako zabójcy i złodzieje, musieli zrobić w imię wolności. Widząc rzeczy takie jak Cassian poświęcający sojusznika tylko po to, by uciec, i słysząc, jak generał sankcjonuje zabójstwo imperialnego oficera, maluje się znacznie ciemniejsza strona Rebelii, której wcześniej nie widzieliśmy. W rzeczywistości sankcja za zabójstwo podsyciła dylemat Cassiana w dużej części filmu i doprowadziła do kłótni z Jyn o to, co to znaczy być buntownikiem, co było ważne do rozważenia w tym mrocznym podejściu do materiału.

jedenaścieINNY FORMAT

Dawno temu, w odległej galaktyce... Tak właśnie zaczyna się każdy film „Gwiezdnych wojen”, i słusznie. Ale kiedy fani zaczęli oczekiwać, że tytuł „Gwiezdne Wojny” pojawi się z klasyczną, wywołującą dreszcze muzyką, zamiast tego zostali poprowadzeni do zupełnie innego początku niż „Rogue One”. W rzeczywistości film zaczął się od czegoś, czego nigdy wcześniej nie widzieliśmy w filmie „Gwiezdne wojny”: retrospekcji. Ta scena prologu, osadzona w przeszłości, przedstawiła widzom główną bohaterkę Jyn Erso jako dziecko, jej ojca Galena i człowieka, który zniszczył ich rodzinę, reżysera Orsona Krennica.

Ta rozszerzona sekwencja dała nam wgląd i działała jako własny rodzaj pełzania otwierającego, tylko taki, który wolałby nam pokazać niż nam powiedzieć. Nadało to wagę historii i wspólnej przeszłości Jyn i reżysera Krennic, która napędzała te postacie. Najwyraźniej zajęło to trochę czasu, aby ustalić tło, coś, na co filmy „Gwiezdne wojny” nigdy nie mają czasu. Format filmu został również zmieniony, jeśli chodzi o odwiedzanie innych planet, gdzie ich imiona były aktywnie pisane na ekranie. Pomogło to również wyróżnić „Łotr 1” jako inny rodzaj wejścia do sagi, który był bardziej taktyczny w swoim podejściu.

10KINEMATOGRAFIA

Z pierwszych ujęć na planecie Lah'mu było jasne, że ten film został nakręcony w zupełnie inny sposób niż jakikolwiek film „Gwiezdne wojny”, który pojawił się wcześniej. Zniknęły jasne, jasne obrazy. Wyraźny i czysty format ustalony w innych filmach został zastąpiony znacznie ciemniejszymi tonami, scenami renderowanymi przez filtry, które podkreślały tylko niektóre kolory, takie jak zieleń trawy, szarość mundurów imperialnych oficerów i czarne zbroje szturmowców.

opinie o basie pale ale

Ale reżyser Gareth Edwards nie tylko wniósł swoje mroczniejsze podejście do kręcenia filmu w „Łotrze 1”, ale także wniósł swoje uderzające obrazy, smykałkę do ikony, która sprzedała nam wygląd filmu od pierwszego spojrzenia na zwiastuny. Kompozycja ujęć, a także zderzenie i podkreślenie kolorów wyróżniają ten film spośród innych jako film bardziej starannie skonstruowany wizualnie. Może dlatego, że pozwolono temu filmowi podejść do rzeczy inaczej niż w zwykłych „Epizodach”, ale cieszymy się, że „Łotr 1” ma swój własny język wizualny.

9Ciemniejszy, bardziej ziarnisty ton

Od samego początku Rogue One wyróżniał się ciemniejszym, brudniejszym i znacznie bardziej szorstkim tonem. Wcześniej „Imperium kontratakuje” było szczytem ciemności dla sagi „Gwiezdne wojny”. Widzieliśmy, jak Imperium powróciło z zemstą i spowodowało wiele bólu serca u naszych bohaterów w filmie znacznie mroczniejszym niż jego poprzednik. Ale w „Rogue One” mroczny czynnik wzrósł do 11. Widzieliśmy prawdziwą galaktykę w stanie wojny, z frakcjami popełniającymi haniebne czyny po obu stronach konfliktu.

Wizyta w Jedha pokazała nam bojownika ruchu oporu Saw Gerrerę i jego bandę fanatycznych bojowników o wolność – postacie stojące po stronie dobra, ale które działały jeszcze gorzej niż Rebelia. Nie obchodziło ich, kogo skrzywdzili lub kto został złapany w krzyżowy ogień, dopóki osiągali wyniki. Bomby i blastery dzwoniły głośniej i spowodowały więcej ofiar, niż się spodziewaliśmy. Na ulicach ludzie krzyczeli, a dzieci płakały. Tym razem było o wiele mniej czyste. Postacie były mokre od deszczu, mundury były brudne i spocone. Statki rozbiły się nie do naprawienia. I ludzie zginęli. To nie były zwykłe „Gwiezdne wojny”. To była wojna partyzancka.

8NAPRAWIA PROBLEM GWIAZDY ŚMIERCI

Jednym z rażących problemów oryginalnego filmu „Gwiezdne wojny” była fabuła, która polegała na zniszczeniu Gwiazdy Śmierci. Pojedyncze trafienie, starannie wymierzone, doprowadziłoby do całkowitego zniszczenia stacji bojowej wielkości planety. Jeśli chodzi o złe plany, wydawało się to poważnym pominięciem ze strony Imperium, pozwalając tak fatalnym błędom projektowym na ich ostateczną broń zniszczenia. Na szczęście „Rogue One” zbudował całą swoją historię wokół tego właśnie pojęcia.

Jako niechętny oficer naukowy dla Imperium, ojciec Jyn, Galen Erso, zaprojektował Gwiazdę Śmierci i wbudował w tę małą wadę, bezawaryjną, aby wszystko się rozpadło jako środek do zemsty. Jeśli chodzi o retcons, jest to bardzo duży, ale działa niesamowicie dobrze. Zamiast być ignorowanym, cały film powstaje z tej fabuły i działa na rzecz rozwiązania jednego z głównych problemów oryginalnej serii. Nie tylko to, ale także buduje ją w bardzo emocjonalną i osobistą historię mężczyzny, ojca i rodziny, którą utracił na rzecz Imperium.

7IMPERIUM

W „Imperium kontratakuje” Imperium straciło nieco rysunkowych aspektów, które przedstawiały je jako mało groźne w porównaniu z „Nową nadzieją”. Ale większość z nich niósł sam Darth Vader i personel słynnego łowcy nagród Boby Fetta. Oficerom pokazano tylko polecenia w swoich gwiezdnych niszczycielach, a szturmowcy nigdy nie okazali się bardzo skuteczni – nic więcej niż pasza kanoniczna (bantha), która nigdy tak naprawdę nie zdołała trafić w żaden cel, do którego strzelali.

W „Rogue One” nie tylko widzieliśmy powrót Grand Moffa Tarkina jako silnej, przebiegłej i oportunistycznej postaci przywódczej Imperium, ale także widzieliśmy ugruntowaną stronę rzeczy z reżyserem Krennicem. W swoim dążeniu do władzy i uznania Krennic był bezwzględny. Nie wahał się zabić matki Jyn lub zarządzić śmierć całego zespołu inżynierów Galena jako karę za jego zdradę. I tym razem Szturmowcy znaleźli swoje ślady i chociaż wielu z nich zginęło, udało im się zabrać ze sobą całą masę buntowników.

6WPROWADZANIE WOJNY W GWIEZDNE WOJNY

Cała historia Rogue One została zbudowana wokół jednej misji. Aby ukraść plany Gwiazdy Śmierci na planecie Scarif, zobaczyliśmy jeszcze bardziej militarystyczne podejście do Rebelii. Fakt, że Jyn i jej zespół początkowo działały wbrew ich rozkazom, dodał jeszcze więcej wagi do postępowania i sprawił, że jest to prawdziwa opowieść o męstwie i heroizmie. Byli to żołnierze, żołnierze, którzy byli gotowi iść za linie wroga, walczyć w walce, w którą nikt nie wierzył, tylko po to, by dać nadzieję galaktyce.

Walki toczyły się na prawdziwych polach bitew, a żołnierze narażali swoje życie za swoje przyczyny. Ten aspekt nigdy nie został podkreślony bardziej niż w liczbie ofiar, po obu stronach konfliktu, w ostatnim akcie filmu. To był film wojenny, który widział wiele strat i heroicznych poświęceń. Były konsekwencje w akcjach i żadnej magicznej zbroi fabularnej. Czy to w kosmosie, czy na ziemi, była to wojna niepodobna do żadnej, jaką widzieliśmy wcześniej w filmach „Gwiezdne wojny”.

5EKSPANSJA GALAKTYKI

W żadnym filmie „Gwiezdne wojny” nigdy nie brakowało egzotycznych planet i miejsc. Każdy film zawierał zdrową mieszankę planet i miejsc, które znali fani, w połączeniu z nowymi lokalizacjami, które służyły do ​​rozszerzania galaktyki. „Rogue One” nie tylko dostarczył nas na tym froncie, zabierając nas na klasyczny księżyc Yavin IV i nową tropikalną planetę Scarif, ale także zdołał podwoić to, oferując nam przebłyski miejsc, które miały większe znaczenie dla ogólnej mitologii wszechświat.

Zaczynając od długiej sekwencji na księżycu Jedha, w końcu zobaczyliśmy jeden z domów Jedi i zobaczyliśmy ich świątynie. Upadłe posągi i relikty niegdyś dumnego zakonu były widokami do zobaczenia, które krzyczały tomy o przeszłości i możliwościach, które zaludniają ten wszechświat. Co więcej, zostaliśmy również potraktowani, aby rzucić okiem na dom Dartha Vadera na podejrzanie nienazwanej planecie. Zamek Vadera był czymś, na co fani na całym świecie czekali od dawna, a ta krótka scena w znacznym stopniu przyczyniła się do ponownego zadziwienia postaci.

4HISTORIA JYN I JEJ OJCA

Sercem każdego filmu „Gwiezdne wojny” był Skywalker. To saga głównie o jednej rodzinie i rodowodzie, o sile charakteru, poświęceniu i bohaterstwie. Skywalkers to rodzina, o którą wszyscy troszczymy się i kojarzymy z samą serią. Ale „Rogue One” nie dotyczył Skywalkerów. Zamiast tego zostaliśmy przedstawieni innej rodzinie w postaci Galena Erso i jego córki Jyn. Kiedy reżyser Krennic zabił matkę Jyn, jej ojciec poddał się, by zapewnić jej bezpieczeństwo i wprawić w ruch wydarzenia z filmu.

Potajemnie niechętny Galen przyszedł, aby zaprojektować Gwiazdę Śmierci i wysłał wiadomość do swojej córki, aby ją zniszczyć. I tak, równolegle do sagi Skywalker, jest teraz także saga Erso, historia rodziny, która się straciła i podróżowała przez galaktykę, aby się odnaleźć. To kolejna opowieść o poświęceniu, heroizmie i wielkiej stracie, może nawet bardziej niż Skywalkers. Z pewnością była to mniejsza, spokojniejsza historia, zarówno inspirująca, jak i bolesna, ale miała duże konsekwencje, które z perspektywy czasu wprowadziły Luke'a Skywalkera w jego własną historię.

3ODRZUCAJĄCE ZAKOŃCZENIE

„Rogue One” bawił się naszymi emocjami i zrobili to tak podstępnie. Grali na naszej wcześniejszej wiedzy o wszechświecie i formacie ich filmów, a także na tym, czego od nich oczekujemy. Dali nam nowe postacie do kochania i kibicowania, a także dali im niemożliwą misję, o której wiedzieliśmy, że zakończy się sukcesem dzięki otwierającemu tekstowi „Nowej nadziei”. Wchodząc do tego filmu, mieliśmy pełne prawo spodziewać się ekscytującej historii o znanej nam formule.

Ale wszystkie nasze oczekiwania zostały postawione na głowie, gdy K-2SO, droid, w którym wszyscy się zakochali, został tragicznie zabity. Z pewnością był to ciężki cios, ale w ostatecznej bitwie wciąż mieliśmy wiele postaci do naśladowania. Ale potem sprawy pogorszyły się tylko stopniowo, gdy film zaczął zabijać całą obsadę, jeden po drugim, w sekwencji, która słusznie wyrwała nam serca, a następnie zaczęła je wielokrotnie obijać. Rzadko zdarza się, aby film – jakikolwiek film – kończył się śmiercią wszystkich głównych bohaterów – nie mówiąc już o filmie „Gwiezdne wojny”.

dwaNOWE POWIĄZANIA NADZIEI

Fakt, że „Łotr 1” był tak silnie związany z wydarzeniami z „Nowej nadziei”, tylko wzmocnił sam film, a jednocześnie działał sam jako mocna solowa wycieczka. Film zadziałał tak dobrze, ponieważ wykorzystał wiedzę widzów o uniwersum „Gwiezdnych wojen”, aby uczynić go bardziej wciągającym doświadczeniem. Coś tak trywialnego i oczywistego, jak plany Gwiazdy Śmierci, jest czymś, co fani znają od dłuższego czasu – wiadomo było, że udało się je ukraść.

Sukces Jyn i misji jej zespołu był znany, ale emocje tkwiły w szczegółach. Misja rozgrywała się w rodzaju mitycznego uroku, który otaczał plany dotyczące Gwiazdy Śmierci. Wiedzieliśmy, że zdołają wydostać się z Sacrif, ale gdy widzieliśmy sygnał przesłany do floty, a następnie przeniesiony na napęd, który był przekazywany od żołnierza Rebelii do żołnierza Rebelii, stawki wciąż rosły i rosły. Sposób, w jaki Rebelianci traktowali te plany, jak coś tak cennego i ważnego dla wolności galaktyki, i prawdziwa nadzieja, którą reprezentowali, tylko potęgował szok i przerażenie, gdy widzieli, jak ci Rebelianci oddają swoje życie za coś tak strasznie ważnego.

1VADER WYZWOLONY

Darth Vader pojawił się w swoim zamku na krótką, ale przyjemną dla publiczności scenę w środku filmu, w której przywrócił swoją charakterystyczną sztuczkę z duszeniem. Choć to mógł być koniec, dostaliśmy więcej. Więc. Dużo. Jeszcze. Gdy nasi główni bohaterowie zapłacili ostateczną cenę, kiedy plany zostały przekazane flocie i gdy myśleliśmy, że film został ukończony, z cienia wyłonił się Darth Vader z mieczem świetlnym w dłoni, przebijając się przez Rebeliantów w swoim dążeniu do odzyskania. plany Gwiazdy Śmierci.

To był Vader w scenie, której nigdy wcześniej nie widzieliśmy: Vader w swojej najlepszej, najbardziej legendarnej formie. Z punktu widzenia krzyczących Rebeliantów widzieliśmy w nim filmowego potwora, którym zawsze miał być. Niepowstrzymana maszyna do zabijania, która nic nie stoi na jej drodze. „Rogue One” dał nam Dartha Vadera, którego zawsze chcieliśmy zobaczyć, a to z kolei pomogło tchnąć nowe życie w początkowe momenty „Nowej nadziei”. W rzeczywistości zakończenie „Rogue One” było tak uderzające, że na zawsze zmieniło sposób, w jaki postrzegamy oryginalny film „Gwiezdne wojny”.

czy Iris West umiera w błysku?

Jaki jest twój ulubiony film „Gwiezdne wojny”? Koniecznie dajcie nam znać w komentarzach!



Wybór Redakcji


10 zabawnych memów Yu Yu Hakusho, które zrozumieją tylko prawdziwi fani

Listy


10 zabawnych memów Yu Yu Hakusho, które zrozumieją tylko prawdziwi fani

Yu Yu Hakusho ma w sobie mnóstwo zabawnych momentów, a te memy doskonale je podkreślają.

Czytaj Więcej
True Detective Season 3 to mieszanka starego i nowego

Telewizja


True Detective Season 3 to mieszanka starego i nowego

Serial HBO z antologią noir powraca, gdy Mahershala Ali prowadzi obsadę w najnowszej historii od twórcy i jedynego scenarzysty Nica Pizzalatto.

Czytaj Więcej