Kilka ostatnich filmów próbowało uchwycić pokolenie Z za pomocą intensywnego korzystania z mediów społecznościowych na ekranie i dialogu w odpowiednim czasie, ale przez większość czasu komentarz jest płaski. Jednak australijski szok Maminsynek z finezją krytykuje epokę Instagrama, jednocześnie zapewniając przerażający i pełen humoru gorefest. Maminsynek jest wykonany niemal fachowo, dzięki czemu widzowie mogą być na skraju swoich miejsc przez większość czasu trwania tej nieprzewidywalnej, ekscytującej przejażdżki. Z urzekającym występem Aishy Dee w centrum filmu, Maminsynek jest Wrzosy tytułem Teksańska masakra piłą mechaniczną z nowoczesnymi akcentami – w zasadzie film, który trzeba zobaczyć.
Napisany i wyreżyserowany przez Hannah Barlow i Kane Senes, Maminsynek opowiada historię Cecilii (Dee), swego rodzaju guru samopomocy, która ma ponad 200 tysięcy obserwujących na Instagramie. Jednak Cecilia nie jest tak naprawdę osobą, którą przedstawia w Internecie, ale osobą zranioną, która ma w sobie mroczne impulsy. Kiedy Cecilia przypadkowo spotyka w sklepie spożywczym swoją najlepszą przyjaciółkę z dzieciństwa, Emmę (Barlow), zostaje zaproszona na weekendowy wieczór panieński Emmy. Weekend szybko przybiera nieoczekiwany obrót, gdy Cecilia zdaje sobie sprawę, że będzie zmuszona spędzać czas ze swoim starym tyranem Alexem (Emily De Margheriti), który wciąż żywi urazę z powodu czegoś, co Cecilia zrobiła, gdy byli młodzi. W miarę upływu weekendu przerwa psychotyczna grozi zniszczeniem znacznie więcej niż tylko wieczór panieński.

Maminsynek to bardzo imponujący film na więcej niż jednym poziomie. Film mistrzowsko buduje napięcie. Długie ujęcia towarzyszą nastrojowej partyturze i przepięknej scenerii, dzięki czemu publiczność zostaje zalana licznymi emocjami. Maminsynek zmierza w różnych kierunkach i wkrótce prawie niemożliwe staje się odgadnięcie, dokąd zmierza dalej. Film świetnie spisuje się również w budowaniu postaci Cecylii, pokazując kogoś, kto popełnia nikczemne czyny, ale mimo to w jakiś sposób daje się lubić. Na początku filmu widzom pokazuje się, jak Cecilia kręci na swój Instagram w swoim pokoju, który wygląda na schludne i spokojne miejsce. Kiedy Cecilia przestaje kręcić, okazuje się, że tylko ta mała przestrzeń jest ładnie udekorowana, podczas gdy reszta jej mieszkania to brudny bałagan. To nie tylko ujawnia nieuczciwą naturę Cecilii, ale także podważa nieuczciwą kulturę mediów społecznościowych, idealnie nadającą ton przyszłemu filmowi.
Wiele współczesnych filmów, które próbują przedstawiać media społecznościowe na ekranie, zwykle wydaje się tandetne, ale Maminsynek jest jednym z niewielu filmów, które faktycznie odnosi sukcesy w swojej satyrze . Sposób użycia Requiem dla snu Stylowe zbliżenia przedstawiające wysoki poziom, jaki uzyskuje się z polubień w mediach społecznościowych, są zdumiewające. Jednym z najdzikszych aspektów tego filmu jest fakt, że zaczyna się jako dziwaczna czarna komedia krytykująca fałszywą naturę wpływowych osób, zanim stanie się jednym z najbardziej najbardziej brutalne i zabawne horrory w niedawnej pamięci. Głowy są niszczone, skalpy poszarpane, a twarze roztrzaskane w filmie, który jakoś genialnie łączy przerażającą makabrę z rażąco śmiesznością. Jedyną wadą tego filmu jest to, że pewna logika zastosowana w scenariuszu się nie zgadza, ale wtedy pojawia się zawieszenie niewiary i ratuje sytuację.
Przedstawienie Dee jest niezwykle wielowarstwowe, ukazuje osobę, która desperacko chce czynić dobro, ale nie potrafi wymyślić, jak to zrobić w autentyczny sposób. Utalentowana aktorka w wiarygodny sposób przełącza się między przedstawieniem smutnej osoby zasługującej na litość dla przebiegłego psychopaty, popychając film dalej na terytorium wielkości. Zakończenie Sissy w piękny sposób łączy film, dostarczając ponurego, ale żywego zakończenia, które nie zapewnia takiej sprawiedliwości, jakiej można by oczekiwać od głównego nurtu. Ogólny, Maminsynek jest oryginalna i ekscytująca satyra ery mediów społecznościowych, które genialnie łączą dowcipny humor z brutalnym horrorem.